W Nysie gospodarze wygrali jednak bez kłopotu 3:0, a rywale w poszczególnych partiach ugrali 13, 19 i 14 punktów.
W sumie Energetyk zdobył w 15 meczach zaledwie pięć punktów. Co więcej udało mu się wygrać zaledwie osiem setów, z czego trzy w jedynym wygranym spotkaniu z Kęczaninem Kęty.
- W obecnej sytuacji Energetyka chyba każdy zespół jest faworytem spotkania z nim, jednak nie możemy przejść obok tego meczu, bo wówczas zostaniemy bardzo szybko ukarani - mówi rozgrywający Stali Bartłomiej Matejczyk. - Do tego spotkania musimy być skoncentrowani jak do meczów z czołówką.
Nysanie, którzy w tym sezonie mają wiele kłopotów i nie potrafią na dłużej ustabilizować wysokiej formy, przed tygodniem po sześciu nieudanych próbach wygrali wreszcie tie breaka, choć znów pozostał żal, bo z Pekpolem Ostrołęka prowadzili 2:0. Stal ma w dorobku 23 punkty i jest w tabeli siódma. Do trzeciego w stawce Cuprum Lubin traci tylko cztery punkty.
Zwyciężając w Jaworznie Stal Nysa poprawi swoją sytuację, gdyż wyprzedzające go ekipy grają między sobą i ktoś musi stracić punkty.
Na drodze do trzech punktów w Jaworznie nie powinna stanąć ewentualna absencja Jarosława Stancelewskiego, który w ostatnim meczu skręcił staw skokowy. Poza tym na dolegliwości narzeka Piotr Łuka.
- Mam nadzieję, że się odblokowaliśmy na dobre, a wygrana z Energetykiem, i to po dobrej grze, jest naszym obowiązkiem - mówi atakujący Łukasz Karpiewski. - Potem musimy też utrzymać jak najwyższy poziom gry.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?