Kiedy po dwóch wygranych partiach miejscowi prowadzili w trzecim secie już 5:0 wydawało się, że spotkanie zakończy się w przysłowiową „godzinę z prysznicem”. Jeszcze na pierwszą przerwę techniczną gospodarze schodzili przy prowadzeniu 8:5.Od tego momentu skończyła się jednak ich dobra gra. Chwilę później było już 9:11, a nysan „pogonił” zagrywką Piotr Cichocki, który z pola serwisowego słał potężne bomby na stronę przeciwną. Kolejny przestój w końcówce seta sprawił, że tej partii już nie można było uratować.
Miejscowi puścili jednak przegraną w niepamięć i mocnym akcentem zaczęli kolejną odsłonę. Niestety znowu przy prowadzeniu 15:9 przytrafił im się przestój. Po asie Patryka Szwaradzkiego zrobiło się tylko 16:14 i przyjezdni zwietrzyli swoja szansę. – Znowu wróciły stare demony – stwierdził Mateusz Biernat. – W oczy zaglądał nam strach i powtórka meczu z Wyszkowem, kiedy to prowadząc 2:0 zeszliśmy z parkietu pokonani. Musimy mocno popracować nad koncentracją podczas całego spotkania.
Kluczowa dla losów pojedynku akcja miała miejsce przy stanie 18:16. Po długiej wymianie piłek w końcu zaatakował Dawid Bułkowski, obił blok przyjezdnych i miejscowi zdobyli punkt. Goście twierdzili, że żaden z nich nie dotknął piłki i tak energicznie protestowali przeciwko decyzji arbitra, że ich drużyna ukarana została czerwoną kartką i stratą kolejnego punktu. To sprawiło, że zupełnie stracili ochotę do dalszej gry, spuścili głowy i już nie potrafili się podźwignąć. Zwłaszcza, że na zagrywkę wszedł Goss, który w sobotni wieczór radził sobie znakomicie w tym elemencie gry. Mocnymi serwisami dobił załamanych przyjezdnych i po chwili miejscowi mogli świętować wygraną za trzy punkty. MVP spotkania został Goss, którego koledzy już przed głoszeniem werdyktu wypychali na środek parkietu po odbiór statuetki.
Stal Nysa – Energa Omis Ostrołęka 3:1 (23, 16, -19, 17)
Stal: Biernat, D. Bułkowski, Macyra, Łuka, Goss, Nożewski, Dzikowicz (l) – Kusaj, Lubaczewski, Rajski. Trener Janusz Bułkowski
Energa: Nowosielski, Cichocki, Ziomoń, Faryna, Plizga, Szaniawski, Kołodziej (l) – Tomczak, Ostrowski, Zalewski, Szwaradzki. Trener Andrzej Dudziec
Sędziowali: Bogdan Nowak, Robert Nowicki (Bielsko- Biała).
Widzów 500.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?