Siatkówka: Trener Piotr Łuka zostaje, a Stal Nysa do dawnego herbu. Dziś szansa na przerwanie złej passy

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
Dziś przed trenerem Piotrem Łuką i jego drużyną kolejna szansa na przełamanie. O godz. 18 Stal podejmuje KPS Siedlce.
Dziś przed trenerem Piotrem Łuką i jego drużyną kolejna szansa na przełamanie. O godz. 18 Stal podejmuje KPS Siedlce. Oliwer Kubus
Po ostatniej porażce nysan w meczu ze Ślepskiem Suwałki do dyspozycji zarządu klubu oddał się trener Piotr Łuka. - To najlepiej świadczy o charakterze Piotra, który przyjął na siebie odpowiedzialność za porażki. Ale dla nas było oczywiste, że nie przyjmujemy jego dymisji - mówi Jacek Jaczenia, prezes nyskiego klubu.

- Na spotkaniu z zawodnikami i trenerami powiedziałem chłopakom, że tak jak 1 sierpnia zaczęliśmy ten sezon, tak go zakończymy 31 maja. Robimy swoje i nie zrażamy się żadnymi plotkami - mówi prezes Jaczenia.

Na internetowej stronie klubu pojawiło się też oświadczenie zarządu, w którym można przeczytać:

- Trener - debiutant, któremu postanowiliśmy przed sezonem powierzyć rolę „dyrygenta” Stali Nysa otrzymuje od nas pełne zaufanie co najmniej do końca bieżącego sezonu. Liczymy oczywiście na przerwanie serii porażek i wywalczenie w ostatnich sześciu kolejkach fazy zasadniczej awansu do rundy play-off.

Ten cel jest realny, choć Stal, która aspirowała do roli drużyny rozdającej karty w 1 lidze, ma teraz tylko punkt przewagi nad 9. w tabeli TSV Sanok (ten rozegrał jednak jeden mecz więcej).

- Dołek zawsze może się zdarzyć i lepiej, że nastąpił on teraz, niż gdyby miałaby się powtórzyć sytuacja z ubiegłego sezonu, kiedy po dobrej rundzie zasadniczej w decydującej fazie play-offu nie wygraliśmy żadnego meczu - przypomina prezes Stali.

Nysanie muszą zmierzyć się z niemocą, a dodatkowo z kontuzjami. Wszyscy czekają na zakończenie rehabilitacji i powrót do treningów Michała Makowskiego, a tymczasem kontuzji doznał kolejny przyjmujący - Dawid Bułkowski.

Po naderwaniu mięśnia brzuchatego łydki (podczas sobotniego meczu w Suwałkach), zawodnika czeka 4-6 tygodni odpoczynku od jakichkolwiek ćwiczeń.

Dzisiejszy mecz jest kolejnym z serii bardzo ważnych - wygrana z KPS-em Siedlce pozwoliłaby Stali na odskoczenie od rywali, którzy zajmują 8. miejsce w tabeli.

W tym tygodniu włodarze klubu podjęli jeszcze jedną decyzję: o powrocie do starego herbu klubu.

- Wyszliśmy w ten sposób naprzeciw oczekiwaniom kibiców, chociaż nowe logo nie oznaczało wcale zerwania z tradycją - mówi prezes Jaczenia, który jest autorem również dawnego herbu Stali.

Zobacz też: Klęska szczypiornistów! "Gdyby eliminacje były w Polsce, to my cieszylibyśmy się z awansu. U siebie Portugalia ogrywała już znacznie lepsze zespoły"

Źródło: Press Focus/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska