Siedem medali zdobili zawodnicy Sante Whistle Ziemia Brzeska

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Adrian Tekliński (z lewej) zmagał się z rywalami i kłopotami zdrowotnymi i nie zdołał obronić mistrzostwa kraju w omnium. Zdobył jednak trzy złote medale. Z kolei Mateusz Nowaczek został mistrzem w wyścigu punktowym i drużynowym oraz trzy razy był tuż za podium.
Adrian Tekliński (z lewej) zmagał się z rywalami i kłopotami zdrowotnymi i nie zdołał obronić mistrzostwa kraju w omnium. Zdobył jednak trzy złote medale. Z kolei Mateusz Nowaczek został mistrzem w wyścigu punktowym i drużynowym oraz trzy razy był tuż za podium. Fot. pzkol.pl
Zawodnicy Sante Whistle Ziemia Brzeska znakomicie spisali się podczas mistrzostw Polski w Pruszkowie. Zdeklasowali rywali w konkurencjach średniodystansowych i zdobyli siedem medali.

Rywalizacja o medale, koszulki i tytuły mistrza Polski trwała trzy dni, a w sumie rozdano 18 kompletów medali. Najwięcej krążków zdobyli Adrian Tekliński (Sante Whistle Ziemia Brzeska) i były zawodnik naszego klubu Krzysztof Maksel (Stal Grudziądz).

Obaj zdobyli po trzy złota, a Tekliński z Pruszkowa wyjechał dodatkowo ze srebrem. W rywalizacji zespołowej najwięcej krążków wywalczyli kolarze z Grudziądza (10 medali). Siedem krążków, w tym cztery złote, zdobyli reprezentanci Brzegu.

Nasi kolarze stawiani byli w roli faworytów, gdyż w kilku przypadkach bronili tytułów. Przed rokiem w scratchu triumfował jeżdżący wówczas w barwach Banku BGŻ, ale wychowany w Brzegu - Tekliński, który wygrał też trzy konkurencje omnium i klasyfikację generalną. Z kolei Andrzej Bartkiewicz przystąpił do zawodów jako mistrz kraju na 4000 metrów.

W Pruszkowie worek z medalami już w pierwszym dniu rozwiązał Mateusz Nowaczek, który zwyciężył w wyścigu punktowym. Pokonał on o dwa punkty Borysa Korczyńskiego (Tarnovia Tarnowo Podgórne) i Adriana Kurka (CCC Polsat Polkowice).

Następnie drużyna trenera Franciszka Moszumańskiego występująca w składzie: Tekliński, Bartkiewicz, Nowaczek i Piotr Skarżyński zdecydowanie wygrała wyścig drużynowy na dystansie 4000 metrów na dochodzenie, notując bardzo dobry czas 4.17,824. Brzeżanie wyprzedzili aż o siedem sekund zespół Tarnovii, a trzecie miejsce zajęła ekipa Stali.

Należy podkreślić, że zwycięstwo brzeskich kolarzy w drużynie jest największym sukcesem w historii opolskiego kolarstwa drużynowego.

Mimo że Opolszczyzna miała znakomitych kolarzy, jak: Edward Barcik, Stanisław Szozda, Benedyk Kocot czy Joachim Halupczok, to żadnej opolskiej drużynie nie udało się zdobyć wcześniej złotego krążka podczas imprezy mistrzowskiej w kategorii seniorów.

Na tym nasi kolarze nie poprzestali. W scratchu zwyciężył Tekliński, a Nowaczek zajął 4. miejsce. Popularny "Tekla" wygrał też wyścig na 4000 metrów, zaliczany do konkurencji omnium. Drugi był Mateusz Nowak (CCC Polsat Polkowice), a trzeci Nowaczek. Swoją dominację na torze brzescy kolarze potwierdzi w indywidualnym wyścigu na 4000 metrów. Tytuł mistrzowski zdobył jego obrońca Bratkiewicz, srebro przypadło Teklińskiemu, a brąz Nowakowi (CCC Polsat), który wyprzedził 4. w klasyfikacji - Nowaczka.

Zawodnicy Franciszka Moszumańskiego i Jacka Bartkiewicza także w ostatnim dniu mistrzostw potwierdzili, że w kolarstwie torowym w swoich konkurencjach są najlepsi w Polsce. W wyścigu na 1000 m (zaliczanym do omnium) zwyciężył Tekliński przed klubowym kolegą Nowaczkiem.

W klasyfikacji końcowej omnium (wieloboju) Tekliński zdobył wicemistrzostwo Polski, przegrywając nieznacznie z Mateuszem Nowakiem, a Nowaczek po raz trzeci na imprezie był tuż za podium.

- To był doskonały start całej naszej drużyny, a ja choć aż trzy razy byłem tuż za podium oceniam, że mistrzostwa zakończyłem na piątkę z plusem - powiedział niezwykle uradowany Nowaczek.

Na szczególne uznania zasługuje postawa Teklińskiego i Bartkiewicza. Pierwszy miał w trakcie zawodów dolegliwości żołądkowe, a Bartkiewicz startował po wyleczeniu dokuczliwej kontuzji.

To nie przeszkodziło im w doskonałej jeździe, a gdyby nie kłopoty Teklińskiego prawdopodobnie pięciokrotnie stanąłby na najwyższym podium w konkurencjach, w których startował. Obaj nasi zawodnicy są objęci narodowym programem przygotowań olimpijskich i mają sporą szansę, by zdobyć kwalifikację olimpijskie na igrzyska w Rio de Janeiro.

Śladami starszych kolegów podąża inny wychowanek trenera Moszumańskiego, 16-letni Jakub Sitarz (junior młodszy). W klasyfikacji końcowej Pucharu Polski w keirinie zajął on 3. miejsce, tracąc do zwycięzcy Bartłomieja Klucznika i drugiego Partyka Pazika (obaj Stal Grudziądz) tylko cztery punkty.

Wyprzedził natomiast dwukrotnego mistrza Polski (keirin i sprint) - Dawida Jankowskiego (Społem Łódź). W sprincie Sitarz zajął 5. lokatę, a w klasyfikacji końcowej Pucharu Polski uwzględniającej wszystkie konkurencje torowe (sprint, omnium i konkurencje drużynowe, w których nie startował) - zajął dobre 17. miejsce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska