W Siedmiu Źródłach dobrze się obmyć po zabawie. Zaraz po koncertach, festynach i hulankach rozpoczyna się bowiem odpust w zabytkowym drewnianym kościele św. Anny. Pielgrzymi po mszy idą na Siedem Źródeł, zaczerpnąć cudownej wody.
- Nawet niewierzący mogą doświadczyć mocy wody z tych źródeł - zapewnia pani Eldeltraud, która przyjechała na odpust z Niemiec. - Chociaż ludzie mówią różnie - jedni się śmieją z cudownych źródełek, a inni w nie wierzą. Każdy ma swoją prawdę.
Weszliśmy do źródlanego rozlewiska. Zasila je kranik, z którego cieknie woda lodowata. Jest ona - tłumaczą chodzący po jeziorku - tak zimna po to, by wzmocnić chęć brodzenia po niej bosymi stopy. Dopiero gdy człowiek się poświęca, jest sens czekania na cuda.
Weszliśmy do jeziorka, bo wszyscy do niego wchodzą. Także miejscowa nauczycielka Basia Żakowska, która jak w jeziorku zanurza stopy, to czuje, że jest stąd, z tego regionu, wrosła tu korzeniami.
- Bo jest tak - mówi Basia - że jak się tu zanurzy stopy, to reszta jest nieważna.
No to siedzimy, moczymy stopy, a reszta nieważna.
Woda z oleskich Siedmiu Źródeł odmładza. Gonimy za niusem, za informacją, a tu wystarczy zanurzyć stopy w jeziorku i poczuć, że nie ma za czym się śpieszyć. Tutaj są dęby, lodowata woda, spokój, a także te zabawne opowieści o tym, że są cudowne źródełka...
- Pan wierzy? - pyta Edeltraud z Niemiec, która dźwiga ze sobą chyba z dziesięć pustych butli na cudowną wodę ze źródła. - Czy napisze pan o tym, że było dziecko - nieważne gdzie - które piło tę wodę, gdy lekarze rozłożyli bezradnie ręce? I to dziecko wyzdrowiało.
Tu, przy tych źródłach, spotykają się ludzie, którzy dawno temu wyjechali "do Rajchu". ale tęsknią do swojego Heimatu, a na drogę biorą ze sobą kawałek ojcowizny, choćby nawet zamknięty w plastikowej butli.
Są na Opolszczyźnie miejsca dziwne, opisywane jako ciekawostki. Siedem Źródeł pod Olesnem też może być ciekawostką, póki stóp się w nich nie zanurzy, nie rozejrzy wokół i nie zamyśli.
Dopytywaliśmy ludzi, czy skoro cuda mają pod bokiem, ktoś z gminy próbował je wypromować.
- Nie próbował - tłumaczą nam. - Ale oleśnianie, także ci mieszkający w Niemczech, przyjeżdżają tu, bo słyszeli od rodziców, że tutaj cuda naprawdę się zdarzają.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?