2 z 9
Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze
Poprzednie
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
Jeden z pionierów szpiegowskich ucieczek z ZSRR na Zachód -...
fot. Domena publiczna/Wikipedia

Siergiej Skripal, Anatolij Golicyn, Siergiej Trietakow, Aleksandr Litwinienko, Władysław Mróz. Szpiedzy na celowniku Kremla

Aleksandr Orłow

Jeden z pionierów szpiegowskich ucieczek z ZSRR na Zachód - jego historia pokazuje zarazem jeden ze stałych motywów, dla których sowieccy a później rosyjscy szpiedzy decydowali się na zmianę barw - czyli obawy przed mniejszymi lub większymi kłopotami w kraju. Aleksandr Orłow uciekł do USA w 1938 roku obawiając się porwania i likwidacji w ramach stalinowskiej Wielkiej Czystki. Chwilę wcześniej dostał rozkaz spotkania się z wysłannikiem z Łubianki na pokładzie sowieckiego statku w Antwerpii. Było to dość jasne, że z tego statku może już nie wyjść, a jeśli już to w którymś z portów Związku Sowieckiego. Zapobiegliwy Orłow zabrał ze sobą rodzinę oraz archiwum i ok. 70 tysięcy dolarów (bardzo duża wtedy kwota, w przeliczeniu na współczesne realia kilkumilionowa) z sejfu sowieckiej rezydentury NKWD w Hiszpanii. Orłow dosłownie zarządzał sowieckimi interesami podczas wojny domowej w Hiszpanii, wcześniej był rezydentem NKWD kolejno w Paryżu, Berlinie, USA i Londynie - tam prowadził Kima Philby’ego.

Do 1953 roku nawet Amerykanie nie mieli pojęcia, że w domku na przedmieściach Cleveland pod nazwiskiem Igor Konstantinowicz Berg mieszka sobie spokojnie jeden z najważniejszych sowieckich szpiegów epoki na samowolnej emeryturze, żyjący z pieniędzy zwiniętych z NKWD. Dopiero niedługo przed śmiercią Stalina opublikował w magazynie „Life” cykl artykułów o Wielkiej Czystce, który później posłużył za kanwę książki „Tajna historia zbrodni Stalina”. Podobno Edgar Hoover, szef FBI, długo nie mógł się po tym pozbierać - jakimż to cudem Orłow zdołał pozostać przez 15 lat niezauważony przez jego ludzi?

Orłow zadbał pieczołowicie o bezpieczeństwo swej rodziny - a może i o własny szpiegowski honor. Nigdy nie wydał personaliów swoich agentów - a byli wśród nich nawet osławiony Kim Philby i pozostali czterej z Piątki z Cambridge. „Jeśli zostawicie mnie w spokoju, nigdy nie zrobię niczego szkodliwego dla partii czy Związku Radzieckiego” - pisał w osobistym liście tuż po ucieczce do Nikołaja Jeżowa. Wtedy to nie pomogło - a Orłow trafił na listę osób do pilnej likwidacji nawet na końcu świata. Ostatecznie jednak, ale dopiero najprawdopodobniej w 1964 roku, następczyni NKWD czyli KGB zrezygnowała z jego dalszego ścigania, uznając, że rzeczywiście nie wydał nikogo z sowieckich siatek na Zachodzie.

Zobacz również

Wyjątkowa natura na Pomorzu. Oto najpiękniejsze zdjęcia naszych Czytelników

NOWE
TYLKO U NAS
Wyjątkowa natura na Pomorzu. Oto najpiękniejsze zdjęcia naszych Czytelników

Woda dla pokoju w 2024 roku

PLUS
Woda dla pokoju w 2024 roku

Polecamy

Rüdiger pozwał dziennikarza, który oskarżył go o wspieranie islamskich terrorystów

Rüdiger pozwał dziennikarza, który oskarżył go o wspieranie islamskich terrorystów

GIF wydał decyzję: zakaz wprowadzenia - Omegaflex special (27.03)

GIF wydał decyzję: zakaz wprowadzenia - Omegaflex special (27.03)

Puchar ETTU tenisistów stołowych. Dartom Bogoria blisko finału

Puchar ETTU tenisistów stołowych. Dartom Bogoria blisko finału