Sierpień 2013 r. lepszy dla opolskiej gospodarki niż lipiec

Informacje o koniunkturze gospodarczej w regionie podał właśnie Główny Urząd Statystyczny.Wynika z niej, że w sierpniu przedsiębiorstwa działające na Opolszczyźnie  odczuły poprawę stytuacji w porównaniu z lipcem.

Ogólny klimat w budownictwie oceniany jest mniej negatywnie niż przed miesiącem, podobnie jak ocena bieżącej sytuacji finansowej.

Diagnozy i prognozy portfela zamówień i produkcji budowlano-montażowej, a także przewidywania dotyczące sytuacji finansowej są korzystne, lepsze od formułowanych w lipcu. Do tego ceny robót budowlano-montażowych mogą spadać wolniej niż oczekiwano w ubiegłym miesiącu. Przedsiębiorcy zapowiadają też wzrost zatrudnienia.

Lepsza jest też sytuacja w handlu hurtowym. Mimo, że ocena sytuacji finansowej jest nadal negatywna, to jednak mniej pesymistyczna. W najbliższych trzech miesiącach zatrudnienie oraz ceny mają w tej branży rosnąć. Gorzej ma się za to handel detaliczny, który przyszłości nie widzi w różowych kolorach. W tej branży spadek zatrudnienia może być bliski planowanemu.

Nieco poprawiła się sytuacja w firmach związanych z zakwaterowaniem i usługami gastronomicznymi i to zarówno miesiąc do miesiąca, jak i rok do roku. Za to oceny sygnalizowane przez firmy z sekcji transport i gospodarka magazynowa są złe. Wynika z nich, że sierpień br. był podobny do lipca, ale gorszy niż sierpień 2012 r.

Firmy z branży informacja i komunikacja oceniają koniunkturę niekorzystnie wobec pozytywnych opinii formułowanych przed miesiącem i przed rokiem.

Aneta Rzepińska, dyrektor Izby Gospodarczej Śląsk, mówi, że małe opolskie przedsiębiorstwa ratuje obecnie eksport. - Ostatnio zauważyliśmy znaczne ożywienie na rynku niemieckim i firmy, szczególnie z branży drzewnej, które współpracują z zachodnimi sąsiadami, odczuły poprawę - tłumaczy. Jednak jej zdaniem do optymizmu im jeszcze daleko.

Zaskakująca dla dyrektor izby jest lepsza ocena wystawiona przez przedsiębiorstwa z branży budowlanej. - Zahamowanie inwestycji finansowanych dzięki dotacjom unijnym powoduje, że firmy te mają dużo mniej zleceń i ta tendencja będzie się utrzymywać jeszcze w przyszłym roku, dopóki nie zaczniemy korzystać z puli unijnej na lata 2014-2020 - komentuje Aneta Rzepińska. - Choć może na ten wynik wpłynęła pora roku - lato jest tradycyjnie lepsze dla budowlanki.

Pozytywne informacje płyną też od firm skupionych w opolskim Klubie 150. - Zawierają nowe kontrakty, zwiększają zatrudnienie, rozwijają się - mówi  Sławomir Janecki, kierownikCentrum Obsługi Inwestora i Eksportera przy OpolskimCentrum Rozwoju Gospodarki, który potwierdza, że na lepszą sytuację w Opolskiem wpływa ożywienie gospodarcze na Zachodzie. - Szefowie firm mówią, że to najwyższy czas na odbicie się od dna.

Opolski ekonomista dr Witold Potwora przyznaje, że wskaźniki makroekonomiczne wskazują na poprawę i w czwartym kwartale br. możemy odnotować wzrost PKB. - Jednak sytuacja na rynku pracy, który jest odbiciem sytuacja gospodarczej, pokazuje, że powodów do wielkiego optymizmu jeszcze nie mamy - mówi dr Potwora.

W opracowaniu GUS przedsiębiorcy z Opolskiego wskazują jednak na znaczący  wzrost barier w prowadzeniu biznesu i to niepokoi. Np. firmy usługowe wskazywały na wysokie obciążenia na rzecz budżetu (48 proc. w sierpniu, 37 proc. w tym samym okresie ub.r.), koszty zatrudnienia (47 proc. do 39)  oraz konkurencję firm krajowych (46 proc. do 33).
- To problemy pojawiające się od lat, których politycy wolą nie zauważać - ocenia dr Witold Potwora.