A więc ani grosza dla Polski. KE musi być twarda i pewna siebie, twierdzi pewien publicysta, gdyż dysponuje instrumentem władzy jakim są pieniądze. Zatem cała kasa dla Niemiec. Chodzi również o pozycję Niemiec w Europie. Jasne jest, że musi być nadal dominująca. Musi wciąż walczyć o miejsce najwyższego autorytetu propagandowego. Ale jak widać groźba finansowa działa również w drugą stronę. Organizacja Olafa Scholza obawia się ekonomicznych konsekwencji rosnącej roli Polski i Ukrainy.
Antoni Macierewicz proponuje zgłoszenie inicjatywy likwidacji KE jako pro-moskiewskiego kolaboranta. Rozpoznanie trafne. Ale dosłowna likwidacja jest niemożliwa. Chodzi raczej o zdyscyplinowania sympatyków kremla w Brukseli i Berlinie, oraz o znalezienie globalnego trybunału, który mógłby osądzić agresywne decyzje KE i TSUE.
Czy jest szansa na ciche poparcie ze strony Waszyngtonu i Londynu? Nie wiem. Nie bez znaczenia jest fakt, że o lex Tusk Zbigniew Rau rozmawiał z Anthony Blinkenem na nieformalnym spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw NATO w Oslo. Prezydent zapewnia, wbrew donosom prasowym, iż werdykt komisji anty-moskiewskiej nie będzie związany z zamknięciem kariery parlamentarnej. Jednocześnie Prezydent nowelizuje ustawę. Wyklucza udział posłów i senatorów w tej komisji. Likwiduje środki zaradcze.
Pewien bloger pisał niedawno: Skoro nie ma kary i nie ma nawet ostracyzmu, można się w coś przebrać i udawać mędrca. Można sobie zapuścić brodę, postawić włosy na żel, założyć fular, albo muszkę i posługując się kilkoma bardzo prymitywnymi formatami moderować dyskusję w całym kraju. Ponieważ nie ma potępienia i wskazania na zdradę, zawsze znajdą się masy, które nie zrozumieją, że stylizacja ta to kłamstwo i makagigi dla gawiedzi.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?