Skalnik Gracze ma problem w ataku

Marcin Sabat
Marcin Sabat
Bramkarz Grzegorz Bąk kilka razy interweniował bardzo dobrze, ale nie uniknął też drobnych „wpadek”.
Bramkarz Grzegorz Bąk kilka razy interweniował bardzo dobrze, ale nie uniknął też drobnych „wpadek”.
GKP Gorzów wygrał ze Skalnikiem zasłużenie. Największym problemem zespołu z Graczy na starcie rundy wiosennej jest skuteczność.

Protokół

Protokół

GKP Gorzów - Skalnik Gracze 2-0 (1-0)
1-0 Malinowski - 28., 2-0 Szałas - 80.

GKP: Dłoniak - Ruminkiewicz, Kozioła, Więckowski, Ziemniak, Szczurek (71. Kaczmarek), Chrobot, Maliszewski (71. Morawski), Szałas, Gajewski (56. Pawlak), Malinowski (85. Erlich). Trener Grzegorz Kowalski.
Skalnik: G.Bąk - Bilski, Sobota, Kutyła, Tomczak - Steczek, Kownacki, Płaza (79. Białoskórski), Paciorek (63. Szeląg) - Z.Bąk, Adamczyk. Trener Waldemar Sierakowski.

Sędziował Robert Wiśniewski (Poznań). Żółte kartki: Kaczmarek, Ruminkiewicz, Morawski - Tomczak. Widzów 1000.

Skalnik w drugim meczu z rzędu pokazał, że potrafi składnie zaatakować i stworzyć bardzo groźne sytuacje. Przed tygodniem w meczu z Chrobrym Głogów miał trzy świetne okazje bramkowe, a w Gorzowie dwie. Żadnej nie wykorzystał i po raz drugi piłkarze chodzili z boiska pokonani.
- Obawialiśmy się tego meczu bo przyjechaliśmy do zespołu, który chce awansować - przyznał trener Waldemar Sierakowski. - Rozwój wydarzeń na boisku pokazał, że rywal nie jest tak groźny, jak się spodziewaliśmy. Szkoda, że tego nie wykorzystaliśmy.

Od pierwszej minuty gospodarze natarli na Skalnika, ale ich akcje kończyły się najczęściej niecelnymi strzałami. Nasi piłkarze swojej okazji szukali zaś w kontrach, ale bramkarz dwukrotnie okazał się szybszy od szarżujących napastników Skalnika. Dawid Dłoniak raz popełnił jednak błąd i wypuścił piłkę z rąk po strzale Grzegorza Paciorka, ale do dobitki nie zdążył Zygmunt Bąk.
Po stracie bramki, zwłaszcza w drugiej połowie Skalnik tak jak tydzień temu zaczął odważniej atakować, a wyborne sytuacje mieli najlepszy w naszej ekipie Paciorek, a po chwili Piotr Adam-czyk. Potem Mateusz Płaza nie potrafił pokonać Dłoniaka z 8 m. Kiedy wydawało się, że Skalnik może wyrównać, gospodarze wyszli z jedną szybką akcją i G. Bąka pokonał Damian Szałas.

- Wynik wydaje się sprawie-dliwy, choć przy stanie 1-0 mieliśmy swoje dwie sytuacje bramkowe i mogło być różnie - dodał Sierakowski. - Nie wykorzystaliśmy ich, a rywal dołożył gola po naszej stracie w środku polu. Z gry jestem zadowolony, zwłaszcza, że dopiero budujemy zespół i jest on młody.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska