Skandal na Mistrzostwach Polski drwali. Opolscy zawodnicy mówią o szwindlu

fot. Mirosław Dragon
fot. Mirosław Dragon
Obrońca tytułu mistrza Polski Jacek Stochniałek był dopiero ósmy. Wicemistrz drwali z turnieju w Bobrowie Roman Szala był siódmy. Drwale z Opolszczyzny są wściekli i otwarcie zarzucają ustawienie zawodów pod zawodników gospodarzy.

Opolscy drwale pojechali do Tucholi na I Ogólnopolskie Otwarte Mistrzostwa Drwali jako zdecydowani faworyci.

Jacek Stochniałek z Żytniowa pojechał do Tucholi jako aktualny mistrz Polski, Andrzej Racioch z Radawia - jako wicemistrz. 5 dni przez mistrzostwami Polski na bardzo silnie obsadzonych Międzynarodowych Zawodach Drwali w Bobrowie nasi zawodnicy zajęli w komplecie podium (I miejsce - Jacek Stochniałek, II - Roman Szala, III - Tomasz Kowol).

Tymczasem w mistrzostwach Polski opolscy drwale w wiekszości wylądowali na odległych miejscach. na podium znalazł się tylko najstarszy z nich, Andrzej Radzioch. Zdobył on ostatecznie brązowy medal.

Lokaty pozostałych reprezentantów Opolszczyzny były jednak odległe:
6. Marcin Trybała
7. Roman Szala
8. Jacek Stochniałek
10. Tomasz Kowol
12. Wojciech Lipczak
16. Marceli Kowolik
Drwale z Opolszczyzny są wściekli i otwarcie zarzucają ustawienie zawodów pod zawodników gospodarzy.

- Dlaczego na mistrzostwach nie obowiązywał regulamin taki, jaki jest w całej Europie? - pyta Roman Szala. - Zasady powinny być przejrzyste, a każdy zawodnik po skończonej konkurencji powinien dostać protokół z liczbą zdobytych punktów.

- Tutaj tak nie było, nie wiedzieliśmy nawet, jak zostaliśmy ocenieni - dodaje Jacek Stochniałek, czterokrotny triumfator zawodów drwali w Bobrowie. - Kiedy Marcin Trybała skończył jedną z konkurencji, sędzia powiedział, że dostał za nią 182 punkty. A w protokole końcowym okazało się, że jest tylko 100 punktów i zamiast na podium, Marcin wylądował na 6. miejscu.

- Chyba za rok już nie zaproszą mnie na mistrzostwa do Tucholi, bo nieparlamentarnie powiedziałem organizatorom, że to nie są zawody, tylko ch... - komentuje zdenerwowany Jacek Stochniałek.

Nowym mistrzem Polski drwali został Paweł Wesołowski z Tucholi.
- W Bobrowie organizujemy zawody drwali od 10 lat, mamy regulamin obowiązujący w całej Europie, tak że kiedy przyjeżdżają do nas drwale z Niemiec, Austrii czy Francji, nie musimy im nic tłumaczyć, oni wiedzą, o co chodzi w zawodach - mówi Edward Gładysz, współorganizator Międzynarodowych Zawodów Drwali w Bobrowie. - No i podstawa to karty z punktami, które każdy zawodnik dostaje po każdej konkurencji. Na karcie jest czas wykonania konkurencji, ilość punktów, informacja, za co zostały doliczone ewentualne punkty karne. Na karcie jest wszystko zapisane, zawodnicy mogą się na jej podstawie odwoływać od werdyktu sędziów.

Organizatorzy zawodów drwali w Bobrowie chwalą się też, że w ich turnieju nie ma cienia stronniczości. Wprawdzie seryjnie wygrywa tutaj zawodnik gospodarzy Jacek Stochniałek, ale nie ma co liczyć na fory od sędziów.

- Wręcz przeciwnie, na ostatnich zawodach dostał od sędziów w przedostatniej konkurencji aż 80 punktów karnych! Nie miało żadnego znaczenia, że to zawodnik reprezentujacy OSP w Bobrowie! - mówi Edward Gładysz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska