- Dostałam dziś telefon z informacją, że na terenie starego zakładu produkującego znicze w Pogorzeli mogą znajdować się kolejne niebezpieczne substancje. Natychmiast powiadomiłam policję, straż pożarną, Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska – relacjonuje Aneta Rabczewska, wójt gminy Olszanka. - Obecnie czekamy na prokuratora, który zadecyduje co dalej.
Beczki, w których były chemikalia znajdowały się w magazynach, aby się do nich dostać trzeba się było skontaktować z syndykiem, który obecnie zarządza majątkiem zakładu.
Sierż. sztab. Patrycja Kaszuba, oficer prasowy brzeskiej policji mówi, że zgłoszenie policja otrzymała około godz. 13. - Obecnie na miejscu są policjanci i strażacy. Zabezpieczamy teren – mówi policjantka.
Strażacy przyznają, że pojemniki, które znaleziono w Pogorzeli przypominają te odkryte kilka dni temu w Brzegu. - Tyle, że jest ich tu zdecydowanie więcej. Ile? Na razie trudno powiedzieć, musimy to wszystko dokładnie policzyć. Nie jesteśmy też w stanie stwierdzić co jest w środku, ale beczki są w dobrym stanie, więc nie ma niebezpieczeństwa, że coś się z nich wydostanie – mówi mł. bryg. Dariusz Maciążek z KP PSP w Brzegu..
Znalezisko w Pogorzeli to pokłosie sprawy w Brzegu, gdzie prokuratura od piątku prowadzi dochodzenie w sprawie nielegalnego składowiska chemikaliów. Przy placu Młynów oraz na Kępie Młyńskiej odkryto około 100 ton substancji chemicznych. Beczki miały być tam tam przywożone od października ubiegłego roku.
CZYTAJ Beczki z chemikaliami w Brzegu. Ktoś urządził tu składowisko odpadów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?