To nie pierwszy remont placu handlowego w ciągu ostatnich kilkunastu lat. Wcześniej gmina wybudowała kanalizację deszczową i ułożyła kostkę, ale tylko na połowie placu targowego. Teraz prace mają zostać dokończone. Będą kosztować 700 tys. zł.
Marian Leszczuk, który handluje w Strzelcach Opolskich od kilku lat, mówi, że po remoncie z ulgą odetchną i kupujący, i sprzedawcy.
- Handluję akurat w części, gdzie zamiast kostki wysypany jest kamień - opowiada Leszczuk. - W suche dni pełno jest tu kurzu i pyłu, który osadza się na ubraniach. Jak popada, robią się za to ogromne kałuże. Stajemy na głowie, żeby przyciągnąć klientów, ale oni z powodu tych warunków i tak omijają to miejsce z daleka.
Agnieszka Woźnica, mieszkanka Strzelec uważa jednak, że to sami sprzedawcy powinni go sfinansować.
- Chcą handlować w dobrych warunkach, to niech zapłacą. Dlaczego mają na to iść publiczne pieniądze? - pyta mieszkanka.
Burmistrz Strzelec Opolskich Tadeusz Goc przekonuje, że to inwestycja, na której zyska całe miasto.
- Teren będzie wreszcie uporządkowany, a dzięki temu będziemy na placu zmieści się więcej stoisk. Planujemy przy tym zwiększyć opłatę, jaką pobiera urząd za korzystanie z miejca. Do kasy gminy wpływać będzie zatem więcej pieniędzy - przekonuje Goc.
Wokół targu powstaną nowe miejsca postojowe. To ma rozwiązać problem z parkowaniem, w dni targowe, czyli wtorki i piątki. Remont ma być przeprowadzony jeszcze w tym roku.