MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Skończyły się wybory, zaczęły się schody

Drat
- Jeżeli w najbliższym czasie nie dojdzie do zawarcia szerokiej koalicji, rządzenie gminą przez nowego burmistrza może być dla niego trudne - mówi Józef Kośla z SLD, były wiceburmistrz Grodkowa.

Pierwsza w tej kadencji samorządu, piątkowa sesja Rady Miejskiej Grodkowa pokazała wyraźnie, iż słowa byłego wiceszefa gminy nie są tylko zwykłymi przestrogami. Już pierwsze głosowania w radzie dowiodły bowiem, że radni Prawicy Ziemi Grodkowskiej, stanowiący zaplecze polityczne burmistrza Marka Antoniewicza, niewiele mogą zdziałać wobec większości, jaką ma koalicja SLD - PSL. Radni z tego obozu nie tylko umieścili na stanowisku szefa rady i jego zastępców ludzi ze swojego obozu, ale też i powołali ich na przewodniczących komisji.
- W nowej radzie jest 21 osób - mówi Karol Grzybowski, przewodniczący rady, wybrany do tej funkcji jednogłośnie na kolejną już kadencję. - Prawica Ziemi Grodkowskiej ma 6 radnych, SLD - 7 mandatów, PSL - 5 i po jednym - Stowarzyszenia Sołtysów i Samoobrony.
Szefami poszczególnych komisji zostali: Tadeusz Chrobak (rolnictwa), Tadeusz Szeląg (rozwoju i finansów), Jan Kawa (oświaty) i Józef Stadnik (rewizyjna).
- Nic na to nie poradzę, że nowy burmistrz nie chce z nami dojść do porozumienia. Nie wiem, co jest przeszkodą. Jeżeli moja kandydatura na fotel wiceburmistrza, to ja przecież powiedziałem, że jestem gotów zrezygnować z ubiegania się o tę funkcję - powiedział nam Józef Kośla. - Te głosowania powinny dać nowemu szefowi miasta i gminy dużo do myślenia...
Zgodnie z prawem samorządowym obecnie o tym, kto będzie zastępcą burmistrza, decyduje on sam (poprzednio rada akceptowała kandydaturę zaproponowaną przez szefa gminy). SLD-UP widziałoby na tym stanowisku właśnie Józefa Koślę (obecnie wiceprzewodniczącego Rady Powiatu Brzeskiego), ale Marek Antoniewicz nie wie jeszcze, kto będzie pomagać mu rządzić Grodkowem.
- To ma być osoba wskazana przeze mnie, a nie przez układ w radzie - mówi burmistrz. - Jeszcze jest czas na to, aby się porozumieć, i widzę taką możliwość, aby rada pracowała wspólnie. Na pewno będę prowadzić jeszcze rozmowy w tej sprawie. Mam już kandydata na mojego zastępcę, ale nie chcę jeszcze zdradzać, o kogo chodzi. Jest to osoba apolityczną i niezwiązana z żadnym układem.

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska