Skra i ZAKSA stoczyli wielką siatkarską bitwę

Redakcja
Atakujący ZAKSY Dominik Witczak.
Atakujący ZAKSY Dominik Witczak.
Skra Bełchatów wygrała, choć to ZAKSA zdobyła więcej małych punktów.

Nieczęsto się zdarza, by zwycięska drużyna miała gorszy bilans oczek poszczególnych setów (110:105 dla ZAKSY). Jeszcze rzadziej statuetka dla najlepszego zawodnika meczu trafia do gracza zespołu pokonanego. Tak było wczoraj w Bełchatowie, co świadczy o wyrównanym przebiegu meczu. I tylko szkoda, że w siatkówce nie ma remisów.

Podopieczni Krzysztofa Stelmacha mieli kilka okazji, by zapewnić sobie zwycięstwo. W I odsłonie zbyt późno ustabilizowali poziom przyjęcia i skuteczność ataku. W tym drugim elemencie bardzo dobrze wprowadził się Dominik Witczak, jednak ZAKSA doprowadziła do remisu dopiero przy stanie 23:23, przegrywając wcześniej nawet różnicą 5 pkt. W decydującym momencie atomowego serwisu Bartosza Kurka nie podbił Piotr Gacek.

Dobrze rozegrana druga faza seta pokazała, że ZAKSA będzie równorzędnym partnerem dla mistrza Polski. Drugiego seta - przy skuteczniejszej zagrywce (bardzo dobra gra w tym elemencie Jurija Gladyra) i dobrej postawie w przyjęciu - goście rozegrali pod swoje dyktando. Przez większą część III odsłony też posiadali inicjatywę. Punkt zwrotny miał miejsce, kiedy przy stanie 18:18 nasza drużyna zablokowała atak Mariusza Wlazłego. W pierwszym momencie sędzia przyznał punkt ZAKSIE, jednak po protestach gospodarzy zmienił decyzję i to Skra objęła prowadzenie. Rozkojarzeni kędzierzynianie szybko stracili kolejne dwa punkty i było po secie.

Jednak nasza drużyna za darmo niczego nie oddawała. W IV secie znów kontrolowała wydarzenia. Bardzo dobrze zagrywał Gladyr, w ataku szalał Sebastian Świderski, w obronie wiele piłek podbił Gacek. ZAKSA utrzymywała 2-3 punktową przewagę i doprowadziła do tie breaka. W decydującej partii obie drużyny ostrzeliwały się w polu zagrywki i ataku. Grały punkt za punkt, choć to goście cały czas uzyskiwali prowadzenie. To się zmieniło w końcówce po ostrej zagrywce Michała Bąkiewicza i kontrze Mariusza Wlazłego. Skra odskoczyła nawet na 13:11, ale po dwóch kontrach Jakuba Jarosza ZAKSA doprowadziła do remisu. W walce na przewagi więcej szczęścia mieli mistrzowie Polski. Najlepszym zawodnikiem meczu został Sebastian Świderski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska