Skrzywdzone przez los dzieci mają prozaiczne marzenia. Takie prezenty chciałyby dostać na święta

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Marzeń do spełnienia jest na razie kilkanaście, ale każdego dnia przybywają kolejne. Czy wszystkie uda się spełnić?
Marzeń do spełnienia jest na razie kilkanaście, ale każdego dnia przybywają kolejne. Czy wszystkie uda się spełnić? Talentownia
Zajączek Marzeń tym razem spróbuje spełnić życzenia nie tylko dzieci z opolskich domów dziecka, ale również tych, które musiały uciekać przed wojną na Ukrainie. To, czy najmłodsi dostaną wymarzone prezenty zależy od mobilizacji Opolan.

- Zajączek ma pełne ręce pracy, bo życzenia cały czas do niego napływają. Za każdym razem patrzę na to z drżeniem serca, bo nie wyobrażam sobie, by któreś dziecko nie doczekało się swojego wymarzonego prezentu. Dotąd Opolanie nigdy nie zawiedli i jestem przekonany, że tym razem będzie podobnie – mówi Piotr Koziol, prezes Fundacji Kwitnące Talenty, która zorganizowała akcję w Opolu już po raz drugi. – Tym razem sytuacja jest szczególna, bo oprócz skrzywdzonych przez los dzieci z placówek w regionie, postanowiliśmy również pomóc dzieciom uchodźców z Ukrainy. Ucieczka z bezpiecznych domów, bomby latające nad głowami, to wszystko nie było obojętne dla ich emocji. Za sprawą tych drobnych prezentów chcemy odwrócić ich myśli od tych dramatycznych wydarzeń.

W poprzednim roku Zajączek Marzeń spełnił 23 życzenia potrzebujących dzieci (byli to wówczas podopieczni Domu Dziecka w Turawie oraz Ośrodka Readaptacji Społecznej „Szansa” w Opolu). Założenie było takie, by obdarowani mogli rozwijać swoje talenty, dlatego prezenty miały być niematerialne. Marcel chciał być jak Robert Lewandowski, więc dla niego udało się zorganizować spotkanie z trenerem. Wiktor wziął udział w profesjonalnej lekcji śpiewu, a Ania nauczyła się grać na gitarze.

- Nasze wydarzenie, które stało się cykliczne, ma swoją edycję zimową i wiosenną. Przed świętami Bożego Narodzenia, w ramach Choinki Życzeń, bezdomni oraz dzieci z domów dziecka otrzymali podarki materialne. Zajączek Marzeń, tradycyjnie już, chce pomóc najmłodszym w odkrywaniu potencjałów i drzemiących w nich talentów oraz w rozwijaniu pasji – mówi Piotr Koziol.

Marzeń do spełnienia jest na razie kilkanaście. Niektóre szczególnie chwytają za serce. Oksana przyjechała z ogarniętej wojną Ukrainy z mamą i rodzeństwem. Marzy, by nauczyć się języka polskiego, bo wtedy bez barier będzie mogła bawić się z rówieśnikami.

17-letnia Julia z domu dziecka marzy o dalekich podróżach, ale na razie chciałaby wziąć udział w kursie języka angielskiego. By być gotową, gdy przyjdzie czas na wojaże. 10-letniemu Szymonowi radość sprawiłby wyjazd do parku trampolin. Jego równolatek Maksymilian chciałby nauczyć się pływać, a 6-letni Oliwer, którego fascynują konie, byłby szczęśliwy biorąc udział w hipoterapii.

- Podczytuję karteczki zostawione zajączkowi i czuję uścisk w gardle, bo to są prozaiczne rzeczy, które dla tych dzieci są szczytem marzeń – mówi twórca Talentowni. – Aby je spełnić, wystarczy zerwać kartkę i zgłosić to w Talentowni osobiście lub drogą elektroniczną, a następnie do 14.04 dostarczyć do nas taki prezent. Ważne, by był on opisany imieniem, żeby mógł trafić do adresata.

Zajączek Marzeń z karteczkami napisanymi przez dzieci stoi przy nowej siedzibie Talentowni, która mieści się w Opolu przy ul. Spychalskiego 1a.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska