2 z 15
Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze
Poprzednie
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
Pałac w Patoce...
fot. Polskie Zabytki

Śląsk potrafi zaskoczyć! Zobacz 7 miejscówek, o których nie miałeś pojęcia, a robią niesamowite wrażenie!

Mało znane miejsca w województwie śląskim. 7 miejscówek, o których nie miałeś pojęcia

Pałac w Patoce

Następcą Hugona von Radolina był Alfred von Radolin, a ostatnim przedwojennym właścicielem pałacu był znany producent wyrobów tytoniowych Herman Reemtsma. Po nacjonalizacji po II wojnie światowej, rezydencja pełniła różne role, w tym jako dom pomocy społecznej, szkoła ogrodnicza oraz ośrodek odwykowy dla osób uzależnionych. Po upadku PRL pałac przeszedł w ręce prywatne. Został on znacznie rozbudowany w końcu XIX wieku przez von Radolinów, przyjmując kształt rezydencji neobarokowej. Jest to budynek dwukondygnacyjny o prostokątnym planie, nakryty mansardowym dachem z lukarnami. Jego siedmioosiowa fasada, z podjazdem na wprost, posiada ryzalit w środkowej części, który opiera się na czterech kolumnach i posiada taras. Podobne ryzality występują w innych elewacjach budynku. Wszystkie te elementy zachowały swój pierwotny styl, w tym podziały, gzymsy i boniowanie w narożnikach. Otoczony niewielkim parkiem, pałac pozostaje w prywatnej własności i może być oglądany jedynie z zewnątrz.

Zobacz również

Kolejne podniebne widowiska przed nami. Naukowcy boją się jednak najgorszego

Kolejne podniebne widowiska przed nami. Naukowcy boją się jednak najgorszego

W jakim składzie Lechia zagra w meczu z Arką? Czy wróci już Bobcek?

W jakim składzie Lechia zagra w meczu z Arką? Czy wróci już Bobcek?

Polecamy

Zjadłam czereśnie i okazało się, że mam ciężką alergię. Oto, co się ze mną stało

Zjadłam czereśnie i okazało się, że mam ciężką alergię. Oto, co się ze mną stało

Ekstraliga rugby. Decydujące starcia i wielkie rozstrzygnięcia

Ekstraliga rugby. Decydujące starcia i wielkie rozstrzygnięcia

Wolność słowa według Małgorzaty Besz-Janickiej. Komentarz Mateusza Majnusza

Wolność słowa według Małgorzaty Besz-Janickiej. Komentarz Mateusza Majnusza