Śląsk Wrocław przegrał w Kluczborku z Karpatami Lwów

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Waldemar Sobota wrócił do Kluczborka po dwóch latach. Kluczborscy kibice przywitali go z ogromnym aplauzem. Po meczu długo rozdawał autografy.
Waldemar Sobota wrócił do Kluczborka po dwóch latach. Kluczborscy kibice przywitali go z ogromnym aplauzem. Po meczu długo rozdawał autografy. Mirosław Dragon
Śląsk Wrocław gładko przegrał 1:3 z Karpatami Lwów, czternastą drużyną ukraińskiej ekstraklasy, w sparingu rozegranym na stadionie MKS-u Kluczbork.

Honorową bramkę w rzutu karnego dopiero w 86. minucie strzelił kapitan wrocławian Sebastian Mila. Wcześniej bramkę samobójczą zaliczył obrońca wrocławian Rafał Grodzicki.

- Trener Orest Lenczyk powiedział nam, że w tym meczu wynik nie jest najważniejszy, ponieważ to nasz pierwszy mecz po ciężkim obozie przygotowawczym, jesteśmy potwornie zmęczeni - powiedział po meczu Waldemar Sobota, skrzydłowy Śląska Wrocław.

Waldemar Sobota wrócił do Kluczborka po dwóch latach. To właśnie z MKS-u pochodzący ze Schodni zawodnik został kupiony do Śląska Wrocław. Kluczborscy kibice przywitali go z ogromnym aplauzem.

- Miło tu wrócić i znowu zagrać w Kluczborku - powiedział Waldemar Sobota, który po meczu długo rozdawał autografy i pozował do zdjęć z fanami

Dochód z meczu Śląska Wrocław z Karpatami Lwów zostanie przeznaczony na budowę hospicjum w Smardach Górnych koło Kluczborka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska