Śląska tradycja. Chleb traktowano jak świętość

fot. Archiwum
Chleb był symbolem żmudnej pracy, dostatku i sytości, znakiem błogosławieństwa.

W każdym domu szczególną wagę posiadał chleb. Był on nie tylko symbolem żmudnej pracy, dostatku i sytości, ale nade wszystko stanowił widomy znak błogosławieństwa w domu. Z tych też względów traktowano go jako świętość.

Szacunek do chleba przejawiał się w wielu zwyczajach i formach zachowań. Wygniatając ciasto na chleb - należało się przy nim modlić, sypiąc do ciasta sól należało to czynić w formie krzyża. Formując ciasto na chleb w słomiankach, należało pamiętać, aby mieć na sobie fartuch (zopaska), gdyż tylko wtedy chleb nie pękał i był dobrze wypieczony.

Jeżeli mimo to, od świeżo upieczonego chleba, odchodziła skórka, wówczas zapowiadało to śmierć kogoś bliskiego. Gdy pękał chleb w trakcie pieczenia, było to oznaką nadchodzącego na dom i rodzinę nieszczęścia.Chleba nie wolno było chwalić, gdy był on w piecu, gdyż z całą pewnością wpływało to na zły wypiek. Najlepiej, jeśli się do pieca trzy razy splunęło. Wtedy żadne zło nie miało do niego dostępu, a czynność ta gwarantowała dobry wypiek.

Rozpoczynając krojenie świeżego bochenka chleba, trzeba było pamiętać o tym, aby go przeżegnać, zaś krajać go zawsze w kierunku klatki piersiowej, wówczas starczył na długo. Jeśli natomiast spadłby kawałek chleba, trzeba go z szacunkiem podnieść i pocałować. Kto tego nie uczynił, ten mógł być srogo ukarany.

Za największe zło uważano brak szacunku dla chleba. Istnieje cała grupa podań lokalnych ilustrujących karę, jaka spotkała tych, którzy nie szanowali chleba. Szacunek ten posuwał się tak daleko, że każdego, kto ukroiłby więcej, niż potrzeba, pouczano, iż ukroił za dużo, i tyle właśnie brakuje przyjacielowi na obczyźnie, który z tego powodu głoduje (Olesno).

Rozpoczynanie nowego bochenka chleba, gdy istniała jeszcze reszta poprzedniego, uchodziło za ciężki grzech. Interpretacja nakazu sięgała do sankcji irracjonalnych i stanowiła przedziwną mieszankę magiczno-religijną. Mówiono, iż kto nie przestrzega tego nakazu, ten obcina pięty Panu Bogu.

Dorota Simonides
(fot. fot. Archiwum )

Świeżo upieczonego chleba nie wolno było nigdy kłaść grzbietem do góry, gdyż odrzucałoby się błogosławieństwo Boże (Krapkowice) lub też za karę można by zbyt długo leżeć na łożu śmierci. Krajanie bochenka chleba rozpoczynał z reguły gospodarz, gdyż on najbardziej pracował na chleb. Gdyby czynność tę rozpoczynał kawaler lub panna, wówczas musieliby czekać siedem lat na małżeństwo (Prudnickie).

Krajanie rozpoczętego chleba od nowej strony było według wierzeń równoznaczne z ucinaniem Panu Bogu ramienia. Także kierunek ułożenia chleba na stole przepowiadał szczęście lub nieszczęście. Rozpoczęty chleb nie powinien być kładziony w kierunku drzwi. Rezultatem przestrzegania nakazu była samokontrola ludzi, ucząca oszczędności i szacunku dla chleba.

Chleb był w śląskiej kulturze ludowej w istocie przedmiotem sakralnym, miał więc moc odegnania pożaru, a puszczony z zapaloną świecą na wodę rzeki, stawu czy jeziora, potrafił wskazać miejsce, w którym spoczywało ciało topielca. Z kolei kiedy się miało psa, to należało pamiętać o tym, aby w Wigilię Bożego Narodzenia nakarmić go trzema kawałkami chleba z czosnkiem. Wówczas pies nabierał szczególnej mocy, chroniąc dobytek przed złodziejami. Chleb z czosnkiem należało psu podać koniecznie z prawego kolana, wymawiając przy tym:

"Tu masz obiad z prawego kolana. Służ wiernie, a nie opuszczaj swego pana. A jak ci się co złego stanie (wścieklizna)Idź precz od domostwa i ode mnie.

Nie sposób wyliczyć wszystkich wierzeń związanych z chlebem. Było ich wyjątkowo dużo. Wszyscy np. wiedzieli, że przenosząc się do nowego mieszkania należało zadbać wcześniej o to, aby zabrać ze sobą koniecznie chleb i sól. Tylko wówczas można było być pewnym, że się nie będzie tęskniło za starym mieszkaniem. To samo dotyczyło i bydła. Dawano mu przyniesiony ze starego domu chleb. Podobnie czyniono wyjeżdżając z domu w daleką podróż. Ten kto stracił chleb, tracił szczęście. Wierzenie to najlepiej ilustruje związek chleba ze szczęściem, błogosławieństwem i dostatkiem.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska