Śląskie wesele w Cisku

fot. Daniel Polak
fot. Daniel Polak
Pan młody musi najpierw wykupić swoją wybrankę serca. Dopiero wtedy oboje mogą stanąć na ślubnym kobiercu. Inscenizację śląskiego wesela obejrzeli mieszkańcy Ciska.
Inscenizacja śląskiego wesela

Cisek: Śląskie wesele

- Za to dziołcha damy wszystko, co mamy. Ale tyż patrzcie na tego chopa, on nie wylecioł sroce spod ogona! - starosta pana młodego długo targował się o rękę panienki. Dopiero gdy obie rodziny były zadowolone z "interesu", można było wyprawić wesele.

Alojzy Ketzler z Ciska, organizator festynu, podczas którego przedstawiono tradycje śląskich zaślubin, tłumaczy, że takie targi były kiedyś na porządku dziennym.

- Przyjeżdżał gospodarz i pytał o posag, jaki wnosi rodzina dziewczyny. To, czy młodzi pałali do siebie uczuciem, miało mniejsze znaczenie - wyjaśnia Ketzler.

Choć teraz ważniejsze niż posag są uczucia młodych ludzi, to wielu mieszkańców śląskich wsi przyznaje, że obecne wesela wciąż niewiele się różnią od tych z XIX wieku.

- Tak jak kiedyś młodej parze towarzyszy grono druhen i drużbów, są oczepiny i zabawa do białego rana - przyznaje Marianna Kocybik z Reńskiej Wsi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska