Sławomir Szmal: Duńczykom brakuje zgrania. Trzeba to wykorzystać

Polskapresse
Sławomir Szmal
Sławomir Szmal Polskapresse
Rozmowa z pochodzącym z Zawadzkiego bramkarzem reprezentacji Polski w piłce ręcznej Sławomirem Szmalem. Dziś na Mistrzostwach Świata nasz zespół gra z Danią o 2. miejsce w grupie.

- Duńczycy przed meczem z Polską są bardzo pewni siebie. Pytani o wynik sobotniego meczu najczęściej wskazywali na swoją wygraną różnicą pięciu bramek. Co pan na to?
- Nie będę tego komentował. Każdy ma swój sposób na motywowanie się przed meczem. Ja cieszę się, że zagramy z dobrym rywalem i mam nadzieję, że staniemy na wysokości zadania.

- Z drużyn tzw. wielkiej czwórki czyli Hiszpanii, Francji, Chorwacji i Danii, to właśnie z Duńczkami gra się nam ostatnio najlepiej.
- To prawda. Wynika to z tego, że Duńczycy grają obroną 6-0 do której jesteśmy przyzwyczajeni.

- Trener Ulrik Wilbek, który przez ostatnie 10 lat święcił triumfy z duńską reprezentacją na ME i MŚ zawsze powtarzał, że w polskim zespole najbardziej obawia się Karola Bieleckiego. Wilbeck nie jest już selekcjonerem, ale "Kola" chyba dalej ma patent na Duńczyków?
- Przy tym systemie gry Duńczyków w obronie, wspomnianym już wcześniej 6-0,Karol ma miejsce żeby wejść na skrzydło i oddać rzut.

- Duńczycy to aktualni wicemis-trzowie świata i Europy. Czy w ogóle mają jakieś słabsze strony?
- Ciężko się doszukać u nich tych słabych stron. W ich reprezentacji grają zawodnicy, którzy na co dzień występują w jednych z najlepszych klubów na świecie. Na szczęście w piłce ręcznej dużo ważniejszy niż indywidualności jest zespół, a zwłaszcza jak ten zespół jest zgrany. W tym turnieju u Duńczyków ten element nie wygląda na razie najlepiej.

- Wasza forma tymczasem powoli rośnie.
- Z czterech rozegranych do tej pory przez nas w Katarze meczów największym niewypałem był ten pierwszy z Niemcami. Przegraliśmy go, bo bardzo słabo zagraliśmy w obronie. W trzech kolejnych spotkaniach wyglądało to już dużo lepiej. Jeżeli w sobotę nasza obrona będzie funkcjonować tak jak w meczu z Rosją, to mamy szansę z Duńczykami.
- W spotkaniu z Arabią Saudyjską kibce po nieudanych próbach kolegów domagali się, żeby to pan rzucał kolejnego karnego. Nie korciło pana, żeby podejść do piłki.
- Nigdy nie rzucałem w meczu karnego i nie widziałem, żeby w takiej imprezie jak mistrzostwa świata czy Europy taka sytuacja miała kiedykolwiek miejsce, więc nie rozważałem takiej możliwości.

- Nieczęsto zdarza się jednak, by zespół nie rzucił aż sześciu karnych?
- Być może nie chcieliśmy się odkrywać przed rywalami.

- Kto zacznie w bramce mecz z Danią - pan czy Piotr Wyszomirski, który bronił przez większość ostatniego spotkania?
- To trener decyduje kto staje w bramce, ale dla mnie to nie jest ważne. Najważniejsze jest dobro zespołu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska