Ślązacy na Śląsku wszędzie są mniejszością

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
W pierwszej dziesiątce powiatów najliczniej zamieszkanych przez Ślązaków nie ma ani jednego z naszego regionu.
W pierwszej dziesiątce powiatów najliczniej zamieszkanych przez Ślązaków nie ma ani jednego z naszego regionu.
W naszym regionie Ślązaków mieszka prawdopodobnie trochę więcej, niż wykazał spis powszechny, ale i tutaj nie są oni większością.

W dwóch powiatach - rybnickim i mikołowskim - narodowość śląską zadeklarowało więcej niż 40 procent. W pierwszej dziesiątce powiatów najliczniej zamieszkanych przez Ślązaków nie ma ani jednego z naszego regionu.

Powiat strzelecki z 29 procentami autochtonów (22317 osób) znalazł się - zgodnie z danymi GUS - na 12. miejscu. W pierwszej dwudziestce, czyli w połowie stawki, zmieściły się jeszcze powiaty krapkowicki (17.) i opolski ziemski (20).

Ale wszędzie, nawet w najbardziej "śląskich" powiatach województwa śląskiego, autochtoni są wyraźnie mniejszością.

- Cieszę się z takiego wyniku, jaki jest. Przede wszystkim z tego, że wyniki spisowe nie potwierdziły, że ludzie przyznawali się do narodowości śląskiej na złość liderowi PiS, który nazwał Ślązaków ukrytą opcją niemiecką - mówi Piotr Długosz, działacz Ruchu Autonomii Śląska i Stowarzyszenia Osób Narodowości Śląskiej. - Jeśli to zjawisko miało miejsce, było marginesem. Generalnie ludzie przyznawali się do śląskości właśnie tam, gdzie Ślązacy zamieszkują w sposób zwarty.

Skąd zatem ponad trzy tysiące Ślązaków w Warszawie - pytamy?
- To osoby, które za pracą i z innych powodów wyjechały ze Śląska do stolicy - dodaje Długosz. - Takich ludzi, według naszych informacji, jest w rzeczywistości więcej niż te zadeklarowane trzy tysiące.

Do grupy osób narodowości śląskiej według spisu powszechnego zaliczono wszystkich, którzy ją zadeklarowali, zarówno jako pierwszą lub jedyną, jak i jako drugą - obok polskiej czy niemieckiej. Przypomnijmy, łącznie było takich osób ponad 800 tysięcy. Wyniki spisu z podziałem na powiaty potwierdziły tę liczbę.

Dlaczego Ślązaków na Śląsku Opolskim jest procentowo wyraźnie mniej niż w jego "czarnej" części?

Spisowa statystyka nie uwzględnia tych mieszkańców naszego regionu, którzy zadeklarowali wyłącznie narodowość niemiecką lub - dotyczy to szczególnie młodszych - niemiecką i polską. Większość z nich niewątpliwie ma śląskie korzenie. Ale skoro nie zostały one wprost zadeklarowane, nie liczą się do wyników.

- Myślę, że w ostatnim spisie część osób ze środowiska mniejszości poprawiła wynik narodowości śląskiej - uważa poseł MN Ryszard Galla. - A część osób, które przyznały się tylko do śląskości, odczuwa więź z mniejszością niemiecką i jej kulturą. Wyniki w kolejnych spisach będą się zmieniać, bo ludzie coraz odważniej i szczerzej będą deklarowali, kim są i kim się czują.

Wpływ na wynik spisu miało i to, że w województwie śląskim popularność ruchów i organizacji śląskich jest dużo większa niż na Opolszczyźnie. Zresztą już w PRL-u nawet gwara była tam wyraźniej obecna niż w naszym regionie. Tu, kto mówił po śląsku, był uważany za Niemca. Godkę więc rugowano z przestrzeni publicznej. W tamtej części Śląska nierzadko godoł nawet pytany o drogę milicjant.

- Ślązacy są w powiatach mniejszością, ale to i tak jest bardzo dobry wynik - uważa Kazimierz Kutz, śląski poseł i reżyser. - Przecież przez cały okres powojenny Ślązacy byli pomijani i tępieni. Śląskość, jeśli nie była kultywowana, rozpływała się. Zresztą i w wolnej Polsce nie ma prawa uwzględniającego śląską odrębność.

Opinia

Stanisław Jałowiecki, socjolog, były poseł do Parlamentu Europejskiego:
- Proces krystalizowania się śląskiej tożsamości cały czas trwa. Wyrazem tego są nie tylko wyniki spisu, ale wciąż powstające inicjatywy, m.in. zmierzające do uznania języka śląskiego. Proces kształtowania się poczucia, że Ślązacy są u siebie doma, jest dynamiczny. Na poziomie powiatów są oni cały czas mniejszością, ale myślę, że w części gmin stanowią więcej niż 50 procent.
Na Śląsku Opolskim rzadziej niż w jego części katowickiej deklarowano przynależność do narodowości śląskiej. Myślę, że część osób związanych z mniejszością niemiecką po zadeklarowaniu tożsamości niemieckiej nie była gotowa, by przyznawać się do kolejnej narodowej lub etnicznej przynależności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska