SLD odcina się od Magdaleny Ogórek. Próba nowych porządków na lewicy [wideo]

Anatol Chomicz/Polska Press
Anatol Chomicz/Polska Press
Magdalena Ogórek, kandydatka na prezydenta wspierana przez SLD, przeszła do historii. Nie zapisze się w niej jednak dobrym wynikiem osiągniętym w wyborach. Jej rezultat, 2,4 proc. to najgorszy jaki uzyskał kandydat wspierany przez SLD lub SdRP od 1990 r. Już w dzień po wyborach partia odcięła się popieranej przez siebie kandydatki.

- Kampania była prowadzona przez Magdalenę Ogórek, która podejmowała decyzje i określała strategię. Jako sztab rekomendowaliśmy, żeby skierowała kampanię do wyborców lewicy i prowadziła ją w zgodzie z lewicowymi wartościami. Im bardziej się od nich oddalała, tym poparcie było mniejsze - powiedział w rozmowie z Agencją Informacyjną Polska Press (AIP) Tomasz Kalita, który podczas kampanii pełnił rolę rzecznika kandydatki.

Wraz z odcięciem się SLD od Ogórek, do głosu doszli także działacze z regionów, którzy atakują władze partii za wystawienie kandydatki, która osiągnęła "historyczny" rezultat. - Wystawienie Laleczki ośmieszyło lewicę. Po raz pierwszy od 1990 r. było mi po prostu wstyd - napisał na swoim profilu na Facebooku łódzki radny Maciej Rakowski.

Jeszcze ostrzej na temat SLD wypowiedział się zawieszony przez partię były przewodniczący Grzegorz Napieralski, który domaga się dymisji przewodniczącego Leszka Millera. - Wyborcy pokazali Millerowi, że kpi z demokracji. Niestety, on będzie bronił się przed dymisją i tym zachowaniem zniszczy SLD całkowicie - powiedział Napieralski w "Gazecie Wyborczej".

Na razie nie znamy reakcji przewodniczącego partii. Zaplanowana na poniedziałek konferencja prasowa została odwołana ze względu na to, że nie mógł na niej pojawić się Leszek Aleksandrzak, szef sztabu wyborczego Ogórek.

Słaby wynik Magdaleny Ogórek powoduje, że coraz głośniej mówi się potrzebie powstania nowego ruchu, skupiającego przedstawicieli polskiej lewicy. Apelowali o to w poniedziałek lewicowy naukowcy, Magdalena Środa, Jan Hartman i Kazimierz Kik.

- Polska stanęła przed groźbą całkowitego zdominowania życia publicznego i politycznego przez środowiska prawicowe, w tym również te skrajne - ostrzegają w swoim liście i zapowiadają powstanie nowego ruchu Wolność i Równość.

O powstaniu nowego ruchu mówił także Napieralski. - Polsce potrzebny jest świeży, nowoczesny, otwarty ruch polityczny i ja taki właśnie tworzę - wyjaśnił były szef SLD.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska