SLD w Opolu ma kłopoty z pamięcią. Spór o przyszłość ogródków działkowych przy ulicy Sosnkowskiego

fot. archiwum
Andrzej Namysło - przewodniczący klubu radnych Lewicy zamierza na sesji zgłosić poprawkę, uniemożliwiającą zagospodarowanie ogrodów.
Andrzej Namysło - przewodniczący klubu radnych Lewicy zamierza na sesji zgłosić poprawkę, uniemożliwiającą zagospodarowanie ogrodów. fot. archiwum
Radni Lewicy głośno bronią działek przy ulicy Sosnkowskiego, gdzie mają powstać biurowce. Tymczasem - jak ustaliliśmy - już w 1995 roku sami dopuszczali ich likwidację.

Spór o przyszłość ogrodów działkowych wywołał zapis w nowym studium zagospodarowania, którym w
czwartek na sesji zajmą się radni.

Dokument dopuszcza, aby w przyszłości na terenie ogródków mogły stanąć nowoczesne biurowce.
Dziś takich terenów w mieście brakuje. Przeciwko tej zmianie zamierzają protestować działkowcy,
który z transparentami przyjdą na jutrzejszą sesję. Ich protest wsparł poseł SLD Tomasz Garbowski, a także radni SLD.

Co więcej Andrzej Namysło - przewodniczący klubu radnych Lewicy zamierza na sesji zgłosić
poprawkę, uniemożliwiającą zagospodarowanie ogrodów.

Tymczasem - jak ustaliliśmy - zabudowę działek po raz pierwszy dopuszczono już w 1995 roku.
Wówczas miastem rządziło SLD, a w planie ogólnym miasta (zastąpiło go obecne studium)
zapisano, że ogrody mogą być przekształcone na teren usługowy.

- Coś takiego spotkało np. działki, które istniały w miejscu gdzie dziś stoi Real - opowiada
jeden z urzędników ratusza i dodaje, że obecny radny Namysło był wówczas przewodniczącym rady
miasta.
- Planów sprzed 15 lat nie pamiętam, jeśli rzeczywiście dopuszczaliśmy wtedy zabudowę tych
działek to popełniliśmy błąd - komentuje Namysło. - Ten teren to zielone płuco tej części
miasta. Poza tym, nie możemy lekceważyć faktu, że ludzie protestują przeciwko ich likwidacji.
Powinniśmy się liczyć z ich zdaniem. Tym bardziej, że prezydent zobowiązał się w poprzednim
studium zachować działki do 2025 roku.

Roman Ciasnocha, przewodniczący klubu PO przypomina, że SLD często cierpi na zaniki pamięci.

- I dlatego również wmawiają opolanom, jak to dobrze było, gdy miastem rządził Leszek Pogan i
spółka - mówi Ciasnocha. - Lewica próbuje wykorzystać protest działkowców do ataku na
prezydenta. Zapomina, że chodzi o rozwój miasta, a nie tylko o interes kilkuset osób, którym -
jeśli dojdzie do zabudowy ogrodów - zostaną wskazane tereny zastępcze.

Radny przypomina, że studium zakłada oprócz biurowców, budowę ogolnodostępnego parku.

- Prędzej czy później ten teren zostanie przekształcony. Pora abyśmy wszyscy sobie to
uświadomili - mówi Ciasnocha.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska