Słodki smak złota

Redakcja
Żaden sukces nie smakuje tak, jak ten wywalczony na terenie rywala. W niedzielę w Częstochowie Mostostal po raz siódmy w sezonie wygrał z Galaxią i obronił mistrzowską koronę.

To złoto ma wiele smaków, bo na sukces złożyło się kilka elementów, a finałowi towarzyszyły także pozasportowe emocje. Jednak każdy z tych smaków jest bardzo dobry - triumfował po meczu mokry od szampana prezes Mostostalu, Kazimierz Pietrzyk. - Prowadziliśmy w rozgrywkach od pierwszej do ostatniej kolejki i to mistrzostwo na pewno nam się należało. Będę nieskromny, ale ani przez moment nie miałem wątpliwości, że to my sięgniemy po złote medale.

Po ostatniej akcji meczu, w której "bombardier" Galaxii Dawid Murek posłał piłkę z zagrywki w aut, po stronie Mostostalu wybuchła euforia. Wystrzeliły korki szampanów, siatkarze zaczęli podrzucać trenera Waldemara Wspaniałego. Za moment zawodnicy podbiegli do sektora kibiców z Kędzierzyna-Koźla, dziękując im za doskonały doping przez cały sezon. Niektórzy siatkarze podarowali fanom buty, spodenki, ściągacze, klubowe pamiątki.

Jednym z pierwszych, którzy pospieszyli z gratulacjami. był Jan Such, który obecnie walczy z Jastrzębiem o brązowe medale mistrzostw Polski. - Szkoda, że w finale Mostostal nie spotkał się z Jastrzębiem, bo rywalizacja byłaby bardziej wyrównana. Na pewno jednak wygrałby Mostostal, który jest najlepszym zespołem w Polsce, co zresztą mówiłem już przed sezonem - stwierdził były szkoleniowiec Mostostalu. - Tym razem Mostostal zdeklasował. Galaxię z czego się bardzo cieszę, bo za swoje bufoniarstwo częstochowska ekipa została skarcona. Zespół z Kędzierzyna pokazał klasę, a spory wkład w niedzielny sukces miał Piotrek Lipiński.
Drugi rozgrywający Mostostalu wszedł na parkiet w połowie II seta i do końca doskonale kierował kolegami. - Mieliśmy więcej grać z krótkiej i to nam dobrze wychodziło - tłumaczył po meczu Piotr Lipiński. - Rywale nie potrafili w tempo wyskoczyć do bloku, a nasza gra środkiem była kluczem do zwycięstwa. Dwa pierwsze kroki do obrony tytułu zrobiliśmy w Kędzierzynie, ale do mistrzostwa potrzebne było trzecie zwycięstwo. Udało nam się wykonać decydujący krok już w Częstochowie i jesteśmy z tego powodu bardzo szczęśliwi. Od początku sezonu chcieliśmy utrzymać mistrzowski poziom i potrafiliśmy to uczynić.

Zewsząd gratulacje zbierał kapitan Mostostalu, Sławomir Gerymski, najlepszy rozgrywający Polskiej Ligi Siatkówki. - Najcenniejszy jest zawsze ten ostatni sukces i tegoroczne złoto najbardziej mnie cieszy - przyznał popularny "Gerym". - Przed niedzielnym meczem wiedzieliśmy, że będzie ciężko pokonać rywali. Bardzo chcieliśmy wygrać już w pierwszym pojedynku w Częstochowie, by nie dać się rozegrać bardzo groźnej przecież Galaxii. Potrafiliśmy jednak tak samo dobrze zagrać jak w pierwszym pojedynku w Kędzierzynie i bardzo się z tego cieszymy. Udowodniliśmy kibicom i sympatykom częstochowskiej drużyny, że wygrywamy także te finały, w których gra Galaxia. A w poprzednich zwycięskich finałach nie graliśmy z drużyną z Częstochowy tylko dlatego, że ta po prostu na te finały nie zasługiwała.
Na zarzut, iż atrakcyjniejsze dla mediów i kibiców byłoby rozegranie pięciu meczów finałowych, kapitan Mostostalu odparł: - To był bardzo trudny sezon, w którym rozegraliśmy pięćdziesiąt meczów. Myślę, że taka ilość meczów z naszym udziałem w pełni usatysfakcjonowała naszych kibiców. Cieszymy się, iż ten bardzo trudny sezon wytrzymaliśmy. W Pucharze Polski i Polskiej Lidze Siatkówki przegraliśmy tylko pięć meczów, co chyba najlepiej świadczy, iż to właśnie Mostostal jest najlepszym zespołem z kraju.

Znakomitą partię w Częstochowie rozegrała para kędzierzyńskich środkowych. - Gra środkiem to jedna z tajemnic sukcesu, a druga to bardzo dobra zagrywka w trzecim i czwartym secie - powiedział Robert Szczerbaniuk, środkowy bloku. - Potrafiliśmy odrzucić rywali od siatki, co pozwoliło nam na wygranie. Oczywiście spodziewaliśmy się, iż gospodarze mogą nas przycisnąć w pierwszym secie, ale sądziliśmy, że będą słabiej zagrywać. Oni poszli jednak na całość i mieliśmy spore kłopoty z przyjęciem, a co za tym idzie z kończeniem ataków. W porę opanowaliśmy sytuację. Pierwsze złoto było dużym sukcesem, ale z tego też się bardzo cieszę, bo udowodniliśmy fanom z Częstochowy, i to na ich terenie, że jesteśmy najlepsi.Gratulacje kędzierzynianom składał też Ireneusz Mazur, trener Galaxii, były selekcjoner kadry. - Kluczem do zwycięstwa było wygranie pierwszego seta - stwierdził. - Graliśmy w nim nieźle i wciąż prowadziliśmy, jednak w końcówce Mostostal był górą. To dojrzały, bardzo zgrany i dobry zespół. Był trudną przeszkodą do przeskoczenia. Gdybyśmy wygrali pierwszego seta, moglibyśmy myśleć o powodzeniu w meczu. Niestety, oni byli lepsi, a w całym sezonie najlepsi.
Trener Mazur nie chciał zdradzać swych planów. - Na to jest jeszcze za wcześnie. Na razie cieszę się z mojego pierwszego srebrnego medalu w lidze.

Swoją wyższość w kulturze kibicowania potwierdzili kędzierzyńscy fani, którzy przede wszystkim różnią się od innych tym, że potrafią docenić także klasę rywali. Przypomnijmy, iż podobny przebieg miał finał play off sezonu 1998/99. Wtedy górą była Galaxia, która mistrzowską koronę wywalczyła na terenie Mostostalu. Dwa lata temu po ostatniej akcji meczu w kędzierzyńskiej hali na moment zapanowała cisza, po której 1,5 tysiąca miejscowych widzów oklaskami podziękowało obu drużynom za stworzone widowisko. Widzowie zostali na miejscach do końca ceremonii dekoracji. równo oklaskując obie drużyny. W niedzielę po zwycięstwie Mostostalu też przez chwilę było cicho, a za moment kędzierzyńscy kibice zaczęli wspaniale się bawić i dziękować swoim zawodnikom. Częstochowski klub kibica próbował przerwać radość gości gwizdami, po czym miejscowi widzowie zaczęli opuszczać halę. Do końca dekoracji pozostało niewielu fanów siatkówki. Gdy spiker poprosił o podziękowanie Dawidowi Murkowi za pięć lat spędzonych w Częstochowie, do owacji dołączyli się także członkowie fanklubu Mostostalu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska