Bo przecież obowiązują nas takie same zasady jak innych rowerzystów.
- Hamulce OK, światło przednie też - powiedział sierżant Arkadiusz Kunicki. - Ufffff - odetchnęłyśmy.
Radość jednak trwała krótko. Bo nie działały tylne światełka. Powód? Właśnie padła bateria. Policjant nas pouczył i powiedział, że gdyby zatrzymał nas o zmierzchu, zapłaciłybyśmy 50-złotowy mandat.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?