W czasach PRL-u śluby organizowano na miarę możliwości: wesela odbywały się w ciasnych mieszkankach, domu działkowca, akademiku czy na wsi przed domem - wybierano wszelkie możliwe miejsca. Przez wiele miesięcy gromadziło się wszystko, co było potrzebne. Szukało się życzliwych sklepowych, które na hasło „wesele” nigdy nie były obojętne. Zaopatrzenia szukano również u bliskich sąsiadów za granicą. Wszystkie potrawy przygotowywało się w domu, a potem zawoziło tam, gdzie było wesele. Dzisiaj wesele w restauracjach i domach weselnych to norma, a w latach 50.-80. - rzadkość.
Najmodniejsze bukiety dla panny młodej kwiaciarki robiły z goździków i asparagusa: długich albo przyciętych i uformowanych w „kalafiorek”. Jaki alkohol królował na weselach w PRL-u? Najczęściej „CC” - czysta czerwona, którą zaprawiało się przypalanym cukrem, czyli karmelem.
Jak wyglądała moda ślubna w czasach PRL-u?
Jak wiemy PRL = braki w sklepach. Szczęście miały osoby, u których w rodzinie, bądź w gronie przyjaciół ktoś potrafił szyć na maszynie - wtedy wybierano materiał, podawano wymiary i w szybki sposób powstawała wymarzona kreacja pani młodej czy garnitur dla pana. Wiele przyszłych par przyjeżdżało specjalnie do Warszawy na Bazar Różyckiego, gdzie można było upolować prawdziwe perełki na topie! Istniały również wypożyczalnie sukien, ale były one raczej rzadkością.