Słynna lokomotywa widmo wreszcie dojechała do Azotów. Tu zostanie wyremontowana i przewieziona do kędzierzyńskiego Śródmieścia

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Lokomotywa została już przetransportowana do Azot.
Lokomotywa została już przetransportowana do Azot. UM Kozle
Parowóz w czerwcu powinien już stanąć przy ulicy Traugutta jako pomnik miasta kolejarzy.

Jak poinformował Urząd Miasta w Kędzierzynie-Koźlu, lokomotywa stojąca do tej pory na bocznicy w Kotlarni została w końcu przetransportowana do w hali remontowej "BUD-KOR" na terenie Grupy Azoty ZAK S.A.

- Maszyna zostanie oczyszczona i odmalowana, po to by finalnie stanąć na przygotowanym już cokole z fragmentem torów przy ulicy Traugutta - informuje Jarosław Jurkowski, rzecznik prasowy prezydenta Kędzierzyna-Koźla. - Będzie wyrazem wdzięczności dla kolejarzy, dzięki którym Kędzierzyn na przełomie XIX i XX wieku przekształcił się w miasto.

Najprawdopodobniej zostanie przetransportowana do Śródmieścia w czerwcu tego roku. To o ponad rok później, niż pierwotnie planowano. Niedoszły pomnik stał się już nawet obiektem kpin ze strony mieszkańców. Rok temu zbudowano bowiem fragment torowiska jako fundament pomnika. Zapewniano wówczas, że lada chwila pojawi się tam zabytkowa ciuchcia. Mijały jednak kolejne miesiące, a parowozu nie było.

Latem zeszłego roku jeden z mieszkańców kupił na festynie balon w kształcie lokomotywy i przytwierdził do torów. Zdjęcie opublikowano w sieci, gdzie było przedmiotem wielu żartów.

Jak tłumaczył niedawno portalowi nto.pl Artur Maruszczak, wiceprezydent Kędzierzyna-Koźla, opóźnienia wynikały z przyczyn biurokratycznych. Pojawiły się bowiem trudności z uzyskaniem pozwolenia na wjazd lokomotywy na teren zakładów w Azotach.

Budżet alert - wszystkie informacje o budżecie obywatelskim

Kolejowe absurdy na Opolszczyźnie

Na stacji w Fosowskiem (pow. strzelecki) skąd odjeżdżają pociągi m.in. do Opola i Zawadzkiego są dwa perony. Przy jednym zatrzymują się pociągi Przewozów Regionalnych, a przez drugi tylko przemykają pospieszne składy. Kolejarze chcieli poprawić komfort oczekiwania na odjazd i zamontowali dla pasażerów nowoczesną wiatę. Problem w tym, że stanęła ona o jeden peron za daleko, w miejscu, gdzie nikt na pociąg nie czeka. Kolejarze tłumaczą, że tylko tam znaleźli miejsce na wiatę, a pasażerowie są wściekli, bo tak jak mokli, tak dalej mokną.

Kolejowe absurdy na Opolszczyźnie [LISTA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska