Śmieci na Opolszczyźnie: tu rosną, tam znikają

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Dlaczego niektóre gminy „produkują” wielokrotnie więcej śmieci od innych? To jest pytanie, na które nie ma przekonującej odpowiedzi.
Dlaczego niektóre gminy „produkują” wielokrotnie więcej śmieci od innych? To jest pytanie, na które nie ma przekonującej odpowiedzi. Fot. Tomasz Hołod
Najwięcej śmieci w regionie produkuje statystyczny mieszkaniec Opola. Statystyki wskazują, że część naszych odpadków cudownie się dematerializuje.

Rekordzistą w ilości produkowanych śmieci jest statystyczny mieszkaniec Opola. W ubiegłym roku oddał 442 kilogramy wszelakich odpadów. Na końcu tabeli jest wiejska gmina Pakosławice (118 kg), Radłów (124 kg) czy Doma­szowice (125 kg).

Różnice nie wynikają jednak z charakteru gminy, bo inne wiejskie samorządy też oddają ponad 300 kg na mieszkańca (Tułowice - 316 kg, Kompra­chcice - 338, Chrząstowice - 310 kg). Są też przykłady gmin miejsko-wiejskich, które produkują podejrzanie mało śmieci (Wołczyn - 201, Otmuchów - 185 kg, Biała - 189, Gorzów Śląski - 164). Jeszcze dziwniejsze są przypadki gmin, którym w ciągu poprzednich dwóch lat spadła ilość odpadów produkowanych przez statystycznego obywatela, choć generalnie wszędzie indziej te wskaźniki rosną. Spadło np. w Głucho­łazach (o 34 kg), Skoroszycach (aż o 140 kilogramów w dwa lata) Prudniku (o 60 kg), Bra­nicach (o 65 kg).

Jak więc wytłumaczyć tak duże rozbieżności? Manfred Grabelus, dyrektor departamentu ochrony środowiska w urzędzie marszałkowskim, wskazuje na opisywany w kraju proceder manewrowania ilością odpadów w dokumentacji firm, które odbierają śmieci.

Niektóre gminy rozliczają się z nimi ryczałtowo, bez względu na ilość wytwarzanych odpadów. Inne płacą za każdą wykazaną w dokumentacji tonę. Nieuczciwe firmy dopisują im więc odpady sąsiadów.
- Nie mam dowodów, że taki proceder ma u nas miejsce, ale poszlaki są - komentuje dyr Grabelus.

Ciekawy jest tu też przykład Paczkowa. W roku 2014 ta gmina wytwarzała bardzo dużo śmieci – aż 365 kilogramów na mieszkańca. Odkąd władze Paczkowa wprowadziły ścisłą kontrolę i monitoring kamery na stacji przeładunkowej, ilość śmieci spadła o połowę. Sprawę bada prokurator.

- Nieuczciwe firmy zakopują odpady w pokątnych miejscach, żeby nie płacić opłaty marszałkowskiej. To ok. 100 złotych na każdej tonie - dodaje człowiek z branży odpadów. - Firmy koguciki wygrywają przetargi na wywóz śmieci, zaniżając cenę, a potem kombinują.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska