Śmierć czyha nad wodą. W ostatnich dwóch tygodniach na Opolszczyźnie utonęło już sześć osób

fot. archiwum
fot. archiwum
To więcej niż przez całe ubiegłoroczne wakacje. Ratownicy mówią: zabija nas brawura, lekkomyślność i alkohol.

Do największej tragedii w tym roku doszło w poniedziałek w Zdziechowicach w gm. Gorzów Śląski. W Prośnie utonęło rodzeństwo, 12-letni Daniel i 9-letni Rysiek. Chłopcy chcieli się wykąpać, do rzeki najpierw wszedł młodszy. Kiedy porwał go nurt Prosny, starszy skoczył do wody, żeby ratować brata. Niestety, również on został porwany przez rzekę. Świadkiem dramatu był przechodzący w pobliżu mężczyzna, wezwał pomoc, ale chłopców nie udało się już uratować.

- Nad wodą nie ma żartów - ostrzega Zbigniew Szorc, prezes Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego na Opolszczyźnie. - Dlatego korzystajmy przede wszystkim z kąpielisk strzeżonych.
Tą zasadę zlekceważyło dwóch 18-latków z Kędzierzyna-Koźla. 1 lipca wybrali się na niestrzeżoną plażę w Dębowej. Podczas kąpieli jeden z nich zniknął nagle pod wodą i już nie wypłynął. Utonął również 15-latek ze Skorochowa, który w minioną niedzielę w nocy spadł z pomostu do Jeziora Nyskiego. Okazało się, że nie potrafił pływać.

Tej samej nocy woda pochłonęła jeszcze jedną ofiarę, 59-letniego mężczyznę, który łowił ryby w Opawie koło Bliszczyc w gminie Branice. Prawdopodobnie stał na skarpie, stracił równowagę i wpadł do rzeki.
Choć wakacje nie przekroczyły nawet półmetka, na Opolszczyźnie utonęło już sześć osób. Dla porównania, latem 2009 r. woda pochłonęła “tylko" pięć ofiar. Natomiast w 2008 r. utonęło piętnaście osób, a w 2007 - dziesięć.
Od dziś synoptycy zapowiadają nawet 30-stopniowe upały, Opolanie ruszą więc tłumnie nad wodę. - W żadnym wypadku nie należy kąpać się w miejscach zabronionych - przestrzega Marzena Grzegorczyk z Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. - Nie skaczmy na główkę do płytkiej wody i do akwenu o niezbadanym dnie. Taki skok może zakończyć się urazem kręgosłupa i kalectwem.

Policjanci i ratownicy radzą też, by nad wodą nie pić alkoholu. Zaburza on ocenę własnych możliwości pływackich i skłania do brawury. Nie należy również wylegiwać się na materacach pływających na wodzie, wskakiwać do niej po posiłku i bez wcześniejszego schłodzenia się. - Jeśli chodzi o kąpiel w rzekach to najlepiej pływać lub brodzić pod prąd - radzi Zbigniew Szorc z opolskiego WOPR. - Bo jeśli trafimy na wir lub głęboką wodę, to nurt zniesie nas na wodę płytszą, skąd przyszliśmy. Bezwzględnie natomiast nie wolno się kąpać w rzekach dzieciom bez opieki dorosłych.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska