Mężczyzna wszedł do wody na plaży niestrzeżonej w czwartek po godzinie 15. Warunki do kąpieli były niesprzyjające – wysoka fala, silne prądy.
- O godzinie 16.21 otrzymaliśmy zgłoszenie, że na plaży w Ustce naprzeciwko bazy WOPR godzinę wcześniej do wody wszedł mężczyzna narodowości ukraińskiej – mówi Rafał Goeck, rzecznik prasowy Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa. - To, że mogło coś się stać, zgłosili jego koledzy, którzy utracili z nim kontakt wzrokowy.
Na poszukiwanie zaginionego natychmiast wyruszyli ratownicy z Brzegowej Stacji Ratownictwa Morskiego w Ustce.
- Wypatrywali go w toni wodnej z łodzi, a od strony lądu z samochodu. Niestety, pomimo starań o 19.50 zakończyliśmy aktywne poszukiwania. Na prośbę policji zostały wznowione dzisiaj o godzinie ósmej rano i dosłownie po trzech minutach ratownicy BSR zauważyli ciało na kamieniach przy falochronie wschodnim – relacjonuje Rafał Goeck. - Wczoraj były bardzo niesprzyjające warunki. Mężczyzna najprawdopodobniej został wciągnięty przez silne prądy wsteczne.
W akcji uczestniczyli też strażacy i policjanci.
- W poszukiwaniach brał udział jeden zastęp na łodzi, który sprawdzał strefę przybrzeżną - mówi mł. kpt. Piotr Basarab, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Słupsku. – Specjalistyczna Grupa Ratownictwa Wodno-Nurkowego z Ustki zakończyła działania kilka minut po godzinie 20.
Policja prowadziła działania także w nocy.
- Policjanci wspólnie z innymi służbami rozpoczęli działania poszukiwawcze, zarówno na morzu i na lądzie, które kontynuowali całą noc, sprawdzając na quadach linię brzegową – mówi z kolei mł. asp. Jakub Bagiński, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Słupsku. - Dzisiaj rano służby ratunkowe odnalazły ciało mężczyzny. Trwają policyjne czynności.
- Na miejsce pojechał prokurator. Ciało zostało zabezpieczone do badań sekcyjnych – informuje Magdalena Gadoś, szefowa Prokuratury Rejonowej w Słupsku.
W tym sezonie to pierwsza ofiara zdradliwych fal w Ustce. Mężczyzna wszedł do wody w miejscu, gdzie dochodzi do niebezpiecznych zdarzeń. Na początku lata plażowicze wyciągali tam z wody dwie młode dziewczyny. W tym miejscu plaża jest niestrzeżona. O śmiertelnym zagrożeniu informują tablice ostrzegawcze.
- To tak zwany czarny punkt objętym absolutnym zakazem jakiejkolwiek kąpieli – mówi Jędrzej Walaszek, ratownik Słupskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. - W tym roku mieliśmy około dziesięciu akcji ratowania życia. To i tak niewiele w porównaniu do innych lat. Głównie w tym miejscu i na niestrzeżonej plaży na wschód za „Dajaną”.
Pogoda zachęca do kąpieli, a 15 września jest ostatnim dniem pracy ratowników WOPR na usteckiej plaży.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?