Nerwy towarzyszyły kierowcom. W stolicy województwa tworzyły się spore korki. Najdłużej czekało się w kolejce do... wymiany opon z letnich na zimowe.
Zima pokrzyżowała plany także podróżnym. Opóźnione były pociągi i autobusy MZK.
W poniedziałek na ulicach Opola pracowało od 8 do 16 pługów.
- Większość dróg było czarnych. Na razie sytuacja jest opanowana. Gorzej będzie, gdy temperatura spadnie do zapowiadanych minus 20 stopni. Wtedy żadna sól nie pomoże - mówi Piotr Rybczyński, z-ca dyrektora w Miejskim Zarządzie dróg w Opolu.
W pogotowiu jest także Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Opolu.
- Na razie nie ma potrzeby używania pługów wirnikowych czy ciężkiego sprzętu. Do tej pory na drogi krajowe wypuściliśmy 60 pługów i pługopiaskarek. Najwięcej w rejon Góry Św. Anny. Tam non-stop pracuje 6-8 pługów - mówi Michał Wandrasz, rzecznik GDDKiA.
Aktualne informacje o stanie dróg można zdobyć u dyżurnego pod numerem 77 456 50 58.
Praca wre także w okolicach Nysy i Prudnika.
- Opady w okolicy Nysy i Prudnika dochodziły do 30 cm. Najgorzej jest na wszelkiego rodzaju podjazdach i wzniesieniach. Jestem w ciągłym kontakcie z kierownikami gminnych wydziałów kryzysowych i wysyłamy pługi i piaskarki tam gdzie jest t potrzebne - mówi Tadeusz Dziubandowski z Zarządu Dróg Powiatowych w Nysie.
W poniedziałek wieczorem opady śniegu będą maleć.
Czeka nas za to siarczysty mróz, nawet do minus 17 stopni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?