Śnięte ryby w Kanale Gliwickim. W rejonie Kędzierzyna-Koźla i Ujazdu strażacy wyłowili już tonę padłych ryb. Zbadali też dno sonarem

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Ok. 1000 kilogramów ryb wyłowili już strażacy z Kanału Gliwickiego.
Ok. 1000 kilogramów ryb wyłowili już strażacy z Kanału Gliwickiego. Tomasz Scheller
W wodach Kanału Gliwickiego doszło do masowego śnięcia ryb. Problem zaobserwowano pomiędzy śluzami Sławięcice w Kędzierzynie-Koźlu i Rudziniec. Przedstawiciele Wód Polskich podali pierwsze informacje pokazujące skalę problemu.

Padające ryby, zalegające przy brzegach Kanału Gliwickiego m.in. w Kędzierzynie-Koźlu, zauważyli okoliczni mieszkańcy już kilka dni temu.

Na miejscu interweniowały służby Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska - pobrano próbki do badań.

Początkowo przedstawiciele Wód Polskich szacowali, że problem może dotyczy ok. 70 kilogramów ryb. Sytuacja pogarszała się jednak z każdym dniem - w niedzielę zaobserwowano dalszy pomór ryb. Do akcji zaangażowano strażaków z powiatów strzeleckiego i kędzierzyńsko-kozielskiego, którzy wyspecjalizowani są do działań na wodzie.

Mundurowi pracowali m.in. w rejonie Mariny Ujazd, a także śluzy Sławięcice. Tomasz Scheller, radny Rady Miasta Kędzierzyn-Koźle i członek OSP tak relacjonował działania służb:

- W ciągu 3 ostatnich dni z kanału gliwickiego wyłowiliśmy (miejskie OSP i PSP) kilka tysięcy sztuk ryb – głównie małe 5-10 cm sztuki okoni i płoci - informuje Scheller i dodaje, że obecnie nie ma wprowadzonego zakazu zbliżania się, pływania czy pojenia zwierząt w kanale gliwickim, pomimo że jak widać po rybach „coś” się na kanale dzieje.

W poniedziałek pracownicy Wód Polskich podali pierwsze informacje obrazujące skalę problemu.

- Służby Wód Polskich w Gliwicach wraz ze Strażą Pożarną i Strażą Rybacką na bieżąco odławiają znajdowane w wodach tego odcinka kanału śnięte ryby. Ich ilość oszacowano na ponad tonę - informuje Linda Hofman, rzecznik Regionalnego Zarząd. Gospodarki Wodnej w Gliwicach. - Stosowne czynności, mające na celu ustalenie przyczyn zdarzenia, podejmują na miejscu służby Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska i Powiatowego Inspektora Weterynarii.

W związku ze zdarzeniem straż pożarna została poproszona o dodatkowe zbadanie dna kanału przy pomocy sonaru. Urządzenie nie wykazało jednak obecności żadnych niebezpiecznych materiałów.

- Występowania martwych ryb nie odnotowano na innych odcinkach tej drogi wodnej, na których kontynuowany jest również stały monitoring wód - dodaje Linda Hofman.

Pracownicy Wód Polskich zapewniają, że pracują nad ustaleniem przyczyny masowego śnięcia ryb.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska