Targi nto - nowe

Śnieżna gra

Andrzej Szatan [email protected]
Takie sytuacje podczas wczorajszego meczu nie należały do rzadkości.
Takie sytuacje podczas wczorajszego meczu nie należały do rzadkości.
Wczorajszy mecz kontrolny Odry z Rakowem odbywał się na boisku pokrytym dziesięciocentymetrową warstwą puchu. * Odra Opole - Raków Częstochowa 1-1 (1-0)

1-0 Żymańczyk - 37., 1-1 Popko - 78.
Odra: Bella - Jagieniak, Ganowicz, Lisiński, Mika - Rogowski, Tracz, Wodniok, Waga - Sobotta, Żymańczyk. Trener Dariusz Kaniuka.
Sędziował Dariusz Wardak (Opole).

Obfite opady śniegu w nocy z wtorku na środę sprawiły, że boisko w Chróścicach pokryła gruba warstwa śniegu i mecz rozgrywany był w anormalnych warunkach. Pierwsi do warunków dostosowali się goście, którzy kilka razy groźnie zaatakowali, ale dwa razy piłka w dogodnych sytuacjach ugrzęzła w śniegu.

Zawodnicy jednej i drugiej drużyny mieli trudności, by wyczuć, z jaką siłą na śnieżnej pokrywie kopnąć piłkę, aby ta trafiła do partnera.
- Nie grajcie tak jak na trawie - krzyczał do kolegów Józef Żymańczyk. - Tylko długie piłki na wolne pole coś mogą dać.
Taka taktyka przyniosła efekt. Od 15. min przewagę zdobywali gospodarze. W 18. min bramkarz gości sparował strzał Sobotty, po chwili golkiper Rakowa w sobie tylko wiadomy sposób "przeniósł" piłkę nad poprzeczką po strzale Tracza z dystansu. Z kolei w 23. min Żymańczyk główkował z 2 m prosto w bramkarza.
- Józek, taka sytuacja to musi być bramka - krzyknął zdenerwowany trener Kaniuka.
Za chwilę po akcji Ganowicza bramkarz Rakowa wybiegiem uprzedził Sobottę. Jeszcze lepszą okazję w 35. min zmarnował Żymańczyk, kopiując sytuację z 23. min. Zrehabilitował się w 78. min. Po faulu na Wodnioku rzut wolny wykonywał Tracz. Precyzyjne dośrodkowanie na głowę przejął "Żyman" i piłka ugrzęzła w siatce Rakowa. Za chwilę Sobotta nie wykorzystał okazji sam na sam. Piłka zatrzymała się przy słupku.

Po przerwie inicjatywa należała do rywali. Po szybkich akcjach przedostawali się na przedpole Odry. W 70. min szansę na wyrównanie miał Popko, ale Bella obronił wykonywany przez niego rzut karny. W kilka min później Lisiński nie upilnował Popki, który strzałem w długi róg nie dał szans Belli.
- Dla niektórych moich zawodników ten sparing zakończył się w połowie drugiej części - skomentował Kaniuka. - Zadowolony jestem z postawy Wodnioka. To jego najlepszy sparing, mimo iż rozgrywany był w najtrudniejszych warunkach. On dużo widzi na boisku.
* * *
Rezerwy Odry (Kall - Migot, Kochanowski, Żabski, Rychlewicz, Sieńczewski, Owsiak, Juszczyk, Michałowicz, Suchodolski, Tyc, Sobociński) grały wczoraj w Dobrzeniu z IV-ligowym TOR-em. Wygrali gospodarze 7-3.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska