Sonda

Wysłuchały Af i Kla
Jak politycy oceniają kampanię przedreferendalną

Marek Dyduch, sekretarz generalny SLD:
- W momencie, gdy w kampanię włączyły się samorządy terytorialne, zyskała ona na dynamice. Politykę zastąpiły argumenty merytoryczne. W ostatnich dniach przed referendum już za dużo się zrobić nie da, ewentualnie jeszcze uformować niezdecydowanych. Trzeba się bardziej koncentrować na tym, by nie zepsuć tego, co już udało nam się osiągnąć, i zachowaniami agresywnymi nie zrazić wyborców. Dlatego w sytuacjach konfliktowych w polityce krajowej do referendum będziemy pasywni.

Krzysztof Wiecheć, przewodniczący Rady Wojewódzkiej Unii Pracy:
- Kampania była bardzo aktywna, gdyż wszyscy politycy zdają sobie sprawę z wagi wydarzenia, którego będziemy świadkami. Jako Unia Pracy kładliśmy przede wszystkim nacisk na argumenty merytoryczne i do głosowania, a nawet po nim będziemy nadal uświadamiać ludzi o warunkach, jakie wynegocjowaliśmy w UE. Natomiast zachowanie eurosceptyków mnie poraziło. W momencie kiedy wszystkie najważniejsze autorytety opowiedziały się z integracją, okazało się, że oni nie szanują żadnych świętości, co jest tragiczne.

Jerzy Czerwiński, poseł Ruchu Katolicko-Narodowego:
- To były działania bardzo jednostronne. Prezydent i członkowie rządu także włączyli się w tę akcję, za publiczne pieniądze robiąc kampanię sobie samym. Dlatego nasze ugrupowanie zrezygnowało z wystąpień masowych na rzecz rozmów z pojedynczymi ludźmi, gdyż nasz wpływ na opinię społeczną w takiej sytuacji jest mocno ograniczony. Do tego dochodzi dość jasna wypowiedź papieża. Szkoda tylko, że jego osoba jest wykorzystywana instrumentalnie przez ludzi, którzy bardzo wybiórczo traktują całą naukę papieską.

Tadeusz Jarmuziewicz, poseł Platformy Obywatelskiej:
- Popadliśmy z jednej skrajności w drugą. O ile jeszcze dwa tygodnie temu nic specjalnego się nie działo, teraz strach lodówkę otworzyć w obawie przed tłumem fanów z chorągiewkami w złote gwiazdki w dłoniach. Taka propaganda u niektórych może dać odwrotny efekt od zamierzonego. To tak, jak z puszczaną non stop w radio najlepszą nawet piosenką, której za dwudziestym razem już się słuchać nie chce. Mam jednak nadzieję, że taka kampania zdołała przekonać tych, którzy dotąd mieli jeszcze wątpliwości. O wynik głosowania jestem spokojny - kropkę nad i postawił Ojciec Święty w swoim przemówieniu na temat integracji.

Andrzej Diakonow, poseł Prawa i Sprawiedliwości:
- Przebieg kampanii był i jest bardziej polityczny i jarmarczny niż merytoryczny. Społeczeństwo dowiedziało się tylko, jaki pogląd na integrację z Unią mają poszczególni przedstawiciele i liderzy partii politycznych. Nie było natomiast realnej i rzeczowej analizy szans i zagrożeń, jakie płyną z przystąpienia do krajów "piętnastki", a którą z powodzeniem mógł przeprowadzić sektor organizacji pozarządowych. Za dużo baloników - za mało treści. Festynowy styl uprawiania polityki mi nie odpowiada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska