MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Spadek Sandecji Nowy Sącz do 3. ligi. Krótki komentarz prezesa

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Piłkarze Sandecji po roku gry w 2. lidze mogą pożegnać się z rozgrywkami, chyba że... pomogą im problemy licencyjne innych klubów. Z lewej prezes Tomasz Bałdys. Swą funkcję sprawuje od stycznia br.
Piłkarze Sandecji po roku gry w 2. lidze mogą pożegnać się z rozgrywkami, chyba że... pomogą im problemy licencyjne innych klubów. Z lewej prezes Tomasz Bałdys. Swą funkcję sprawuje od stycznia br. fot. Sandecja.pl
Zmagający się z wieloma demonami piłkarze Sandecji Nowy Sącz po tym jak w piątek 3 maja w ramach 31. kolejki rozgrywek 2. ligi przegrali w Bytomiu z tamtejszą Polonią 2:4, prowadząc po pierwszej połowie dwoma bramkami, zostali pierwszym spadkowiczem. Do końca 2. ligi pozostały trzy kolejki, Sandecja plasuje się na ostatnim miejscu tracąc pięć „oczek” do przedostatniego Stomilu Olsztyn, a jedenaście do ostatniej bezpiecznej Skry Częstochowa. Jak się jednak okazuje, mimo że na boisku sądeczanie zapewnili sobie spadek, uratować mogą ich licencje, a właściwie ich brak, dla kilku drugoligowych klubów.

Prezes Sandecji Nowy Sącz Tomasz Bałdys nie chce póki co szerzej komentować sytuacji w jakiej znalazł się zespół „biało-czarnych”.

- Poczekajmy do końca sezonu, możliwych jest jeszcze klika scenariuszy – przyznał w rozmowie z „Gazetą Krakowską” mając na myśli właśnie kwestie licencyjne.

A jak odnieść się do wyniku osiągniętego w 2. lidze? „Duma Krainy Lachów” ma na koncie siedem zwycięstw, siedem remisów i aż siedemnaście porażek (bilans bramkowy 31 do 47). Jest to o tyle zatrważające, że jeszcze przed sezonem władze miasta głośno mówiły o walce o awans, a tym samym powrót na szczebel Fortuna 1. Ligi. Zamiast zaplecza ekstraklasy w mieście nad Dunajcem będzie zatem najprawdopodobniej czwarty poziom rozgrywkowy i wysiadka poza szczebel centralny, czyli w skrócie sądeczanie od kampanii 2024/2025 będą półamatorami.

Czy piłkarzom „pomógł” brak własnego stadionu? Każdy kibic i obserwator wie, że tak… Prezes nie chciał jednak odnosić się do tej kwestii.

- Na taki stan rzeczy (ostatnie miejsce w 2. lidze - przyp. red.) nałożyło się wiele kwestii, główną jest oczywiście słaby wynik sportowy. Na szerszy komentarz przyjdzie czas na koniec sezonu. Wówczas będziemy wiedzieć więcej – podsumowuje prezes Bałdys.

Kilka dni temu o komentarz w kwestii braku możliwości gry na własnym obiekcie poprosiliśmy obecnego trenera zespołu, Roberta Kasperczyka.

- Każdy trener i piłkarz wie, co znaczy grać u siebie, w domu, gdzie przeciwnik czuje dyskomfort już przed meczem, a gospodarz ma nad nim te piętnaście procent przewagi. To również dla mnie nowa sytuacja. I chociaż każdego z nas cieszy widok naszych kibiców na meczach oraz fakt, że urzeczeni jesteśmy gościnnością pracowników Puszczy Niepołomice, to jednak pozycjonowanie się przed sezonem szczebel niżej od rywali w walce o utrzymanie się w 2. lidze, nie jest komfortowe… - powiedział bez ogródek.

Sandecja swój najbliższy mecz rozegra w sobotę 11 maja o godz. 17 w Niepołomicach. Jej rywalem będzie dwunasta Olimpia Elbląg.

Stadion Sandecji Nowy Sącz w budowie? Sprawdziliśmy

emisja bez ograniczeń wiekowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska