Spalili mu dom, teraz ekolog Adam Ulbrych został ukarany przez sąd

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
- Ten staw istnieje tutaj od 200 lat. Ciekawe, ilu właścicieli stawów ma drogie operaty wodnoprawne - mówi Adam Ulbrych.
- Ten staw istnieje tutaj od 200 lat. Ciekawe, ilu właścicieli stawów ma drogie operaty wodnoprawne - mówi Adam Ulbrych. Mirosław Dragon
Organy ścigania nie złapały podpalaczy, autorów gróźb i sprawców wycinek dębów. Nie miały za to problemu z ukaraniem Adama Ulbrycha.

Adam Ulbrych jest największym poszkodowanym afery dębowej pod Wołczynem.

To ekolog z Komorzna alarmował urzędników, policję i prokuraturę o masowych wycinkach starych dębów. Robił to na prośbę mieszkańców, którzy zwracali się do niego o pomoc.

W akcie zemsty bandyci spalili mu dom (mieszka teraz w barakowozie), grozili mu śmiercią, a także powycinali i zostawili drzewa rosnące przy jego stawie na użytku ekologicznym Rozalia, gdzie mieszka.

Policja nie złapała do dzisiaj podpalaczy, a sąd umorzył m.in. sprawę wycinki całego lasu w Rożnowie (z powodu przedawnienia).

Organy ścigania nie dały rady z ukaraniem bandytów, nie miały za to problemu z ukaraniem Adama Ulbrycha.

Sąd Rejonowy w Kluczborku wydał wyrok nakazowy, w którym wymierzył ekologowi 300 zł grzywny za to, że korzystał z wody ze swojego stawu w Komorznie bez pozwolenia wodnoprawnego. Jest to wykroczenie.

Adam Ulbrych złożył sprzeciw od tego wyroku, więc w sądzie ruszy normalny proces.

- Ten staw na Rozalii istnieje od XIX wieku! Zrobienie operatu wodnoprawnego jest bardzo drogie, kosztuje kilka tysięcy zł. Żaden właściciel małego stawu nie ma takiego operatu, ale sąd skazuje tylko mnie. Jeśli chcą, mogą mnie wsadzić do więzienia - mówi Adam Ulbrych.

  • Postępowanie administracyjne prowadzi również starostwo powiatowe w Kluczborku.
  • Zawiadomienie złożył właściciel pola obok stawu Adama Ulbrycha.


Czytaj więcej w czwartek (28 lipca) w papierowym wydaniu "Nowej Trybuny Opolskiej"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska