Spaliło się 200 ha łąk i ściernisk. Nad gminą Łubniany unosiła się gęsta chmura dymu

Sławomir Draguła
Spaliło się 200 ha łąk i ściernisk. Nad gminą Łubniany unosiła się gęsta chmura dymu Według wstępnych ustaleń strażaków, najbardziej prawdopodobną przyczyną pożaru było podpalenie traw.
Spaliło się 200 ha łąk i ściernisk. Nad gminą Łubniany unosiła się gęsta chmura dymu Według wstępnych ustaleń strażaków, najbardziej prawdopodobną przyczyną pożaru było podpalenie traw. Mario
We wtorek olbrzymi pożar w gminie Łubniany przez pięć godzin gasiło 30 jednostek straży, samolot i śmigłowiec.

Informacja o pożarze traw i ściernisk w okolicach Brynicy i Dąbrówki Łubniańskiej dotarła do strażaków tuż po 12.00. Okazało się, że silny wiatr wiejący w okolicy bardzo szybko zaczął przenosić ogień w kolejne miejsca.

Zagrożone były okoliczne lasy i zabudowania. Strażacy walczyli m.in. o to, by ognia nie dopuścić w pobliże kompleksu rekreacyjno-restauracyjnego Berpol w Brynicy, tamtejszej stadniny koni oraz lasów Stobrawskiego Parku Krajobrazowego.

 

W walce z żywiołem brało udział 30 jednostek strażaków - zawodowców z Opola oraz ochotników m.in. ze Starych Budkowic, Osowca, Zawady, Gosławic, Zagwiździa, Kup, Czarnowąs, Dobrzenia Małego i Wielkiego, Węgrów, Łubnian, Luboszyc, Brynicy i Jełowej.

Z powietrza wspomagały ich samolot gaśniczy Dromader oraz helikopter, które dokonywały zrzutów wody.

 

Strażacy czerpali wodę nie tylko z hydrantów, ale również z okolicznych rzek, jeden z prywatnych właścicieli udostępnił im również swój staw.

Gmina dogadała się też z miejscowymi sklepikarzami, by strażacy mogli brać u nich wodę do picia.

Pożarowi towarzyszyło bardzo duże zadymienie. Odczuwali je nawet mieszkańcy oddalonych o kilkanaście kilometrów wsi

 

- Nie wyglądało to dobrze - opowiada Maria Waleska, sołtys Dąbrówki Łubniańskiej. - Z daleka było widać gęste obłoki dymu. Modliliśmy się, by ogień do nas nie przyszedł.

- Bałam się, że ogień przejdzie na nasze domy, nawet zaczęłam już się zastanawiać, czy nie brać ubrań i najcenniejszych rzeczy i nie uciekać do córki do Opola - dodaje Maria Nowakowska. - Zostałam, ponieważ strażacy zapewnili mnie, że obronią zabudowania.

Z powodu akcji gaśniczej i gęstego dymu zamknięto drogę wojewódzka 461 pomiędzy Brynicą a Łubnianami. Sytuacja została opanowana dopiero po godzinie 17.00, ale ogień strawił 200 ha łak i ściernisk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska