Sparing. Pogoń Prudnik pokonała 5-0 Spartę Paczków. Zobacz zdjęcia

Sławomir Jakubowski
Sławomir Jakubowski
Całkowicie odmienne nastroje towarzyszyły obu ekipom przed ostatnim sprawdzianem, na tydzień przed inauguracją rozgrywek w IV lidze.
Na tydzien przed inauguracją rozgrywek nizszych klas, prudniczanie rozbili mającą klopoty kadrowe Sparte

Pogoń Prudnik - Sparta Paczków 5-0

Protokół

Protokół

Pogoń Prudnik - Sparta Paczków 5-0 (2-0)

1-0 Rudzki - 12., 2-0 Rudzki - 31., 3-0 Mazur - 65., 4-0 Mazur - 80., 5-0 Mazur - 82.

Pogoń: Roskosz - Wicher, Pietruszka, Janicki, Wójtowicz - Rzepa, Kłosowski, Olejnik, Chudy - Rudzki, Mazur oraz Wesołowski, Pogoda, Rudolf, Kapnik. Trener Waldemar Sierakowski

Sparta: Wandzel - Klag, Hetnar, Kułak, Wójcik - Kowalski, Markowski, Robak, Pietrzak - Białoskórski, Niziołek oraz Kułak. Trener Marcin Krótkiewicz.

- Tragedia, cały skład na tą chwilę to dwunastu zawodników, w tym pięciu juniorów - przyznał trener Sparty Marcin Krótkiewicz. - Jak ktoś teraz wyleci z powodu kontuzji, to mogę nie przystąpić do rozgrywek. Muszę dbać o zawodników jak o jajka. Od wiosny straciłem ośmiu podstawowych zawodników. Tylko w jednym meczu ze Stalą Zawadzkie kontuzje odnieśli: Łukasz Krótkiewicz, Daniel Bogdanowicz i Mateusz Michalski. Wcześniejsze urazy leczą zaś Jacek Harmata i Mateusz Dudek. W tym tygodniu ma przyjść dwóch zawodników z Orła Ząbkowice i mam nadzieję, że poskładam zespół.

Tych problemów nie ma szkoleniowiec prudniczan Waldemar Sierakowski.

- Trzon zespołu jest ten sam, zostali wszyscy zawodnicy z poprzedniej rundy - podkreślał Sierakowski. - Z nowych pozyskaliśmy Mateusza Sadyka z Odry Kędzierzyn-Koźle i Sebastiana Kostrzewę z Silesiusa Kotórz Mały. Do klubu powrócili Bogdan Pogoda i Franciszek Czerwiński. Liczę, że w IV lidze wszyscy będą grali dobrze, bo umiejętności do tego na pewno mają wystarczające. Jest dobra praca na treningach, zawodnicy licznie w nich uczestniczą i są zaangażowani. W każdym meczu będziemy walczyć o zwycięstwo i trzy punkty.

Chociaż w sobotę rozgrywany był sparing, to piłkarze grali niezwykle twardo. Po jednym z wejść rywala, boisko z pomocą kolegów opuszczał obrońca Pogoni Grzegorz Pietruszka.
- Gra bardzo ostra, jedna i druga drużyna walczy na pograniczu faulu - nie miał wątpliwości Pietruszka. - Jestem za takim graniem, ale trzeba szanować swoje zdrowie. Faul na mnie był jednak złośliwy. Wybiłem już piłkę, a przeciwnik uderzył mnie w nogę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska