Spartanie biegają dla chorych dzieci

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Adam Król z niepełnosprawną Basią podczas Półmaratonu Warszawskiego w 2012 r.
Adam Król z niepełnosprawną Basią podczas Półmaratonu Warszawskiego w 2012 r. Archiwum prywatne
Adam Król z Opola jest jedną z około 100 osób w Polsce, które biegają w strojach Spartan w maratonach, kwestując dla niepełnosprawnych.

Adam, pracownik Elektrowni Opole, zaczął biegać w 2000 roku. Zbliżał się wtedy do czterdziestki, a jego waga przekraczała 110 kg. Postanowił to zmienić. Pierwsze 16 kg stracił w trzy miesiące. 17 września 2000 roku przebiegł pierwszy w życiu maraton z czasem 3 godziny 34 minuty 36 sekund.

Dziś waży 88 kg i zbliża się do jubileuszu. 15 sierpnia 2014 roku wystartuje w maratonie po raz pięćdziesiąty. Od 2010 nie bije już rekordów i nie śrubuje wyników. Został wtedy Spartaninem.

- Grupę Spartanie Dzieciom założył Michał Leśniewski, ojciec córeczki chorej na porażenie mózgowe - opowiada Adam Król. - Startowaliśmy w półmaratonie w Hajnówce z udziałem 300 biegaczy. Skojarzyło się to nam z 300 spartańskimi żołnierzami Leonidasa, walczącymi w bitwie pod Termopilami i tak powstała grupa biegaczy Spartan.

Ich liczba zbliża się dziś do stu. Spartanami są profesorowie wyższych uczelni, prawnicy, artyści. Pochodzą z Warszawy, Wrocławia, Krakowa i Poznania. Adam jest jedynym opolaninem. Na trasach maratonów trudno ich nie zauważyć. Biegają w spartańskich zbrojach i hełmach, z włóczniami w ręce.

W takich kostiumach nie sposób bić rekordy. Zresztą biegną w grupie, zwykle około 20-30 osób w tempie 6-6,5 minuty na kilometr. Śpiewają swój spartański hymn i tańczą na trasie taniec wojenny Haka nawiązujący do tańców Maorysów.

- Ale najważniejszy jest cel - mówi pan Adam. - Zwykle organizatorzy zwalniają nas z opłacenia startowego (około 100 zł od osoby) i ta kwota jest przeznaczana na pomoc dla niepełnosprawnego dziecka lub dzieci. Ponadto przed i po biegu kwestujemy do puszek. Cały dochód z akcji przeznaczony jest dla najmłodszych. Za własne pieniądze kupujemy spartański strój (800 zł) i sami pokrywamy koszty dojazdu na start biegu. Naprawdę to dzieci są ważne, nie my. Biegniemy w hełmach, które zasłaniają nasze twarze. Jesteśmy więc anonimowi.

Efekty są imponujące. W kwietniu w Krakowie Spartanie pobiegli dla 2,5-rocznego Stasia. Chłopiec ma zdeformowane nóżki i potrzebował protez wartych 20 tysięcy. Podczas biegu zebrali czternaście, na resztę kwestowali przez trzy soboty w Warszawie.

Spartanie wzięli też udział w grudniowym Biegu Świętych Mikołajów w Toruniu. Dla dzieci z tamtejszego domu dziecka ufundowali prezenty (m.in. pralkę i lodówkę) wartości ponad 5,5 tys. zł. Kolejne 1100 zł przeznaczyli na sfinansowanie rehabilitacji logopedycznej kilkorga dzieciaków.

W 2014 roku planują dziesięć podobnych akcji.
- Zapraszam biegaczy amatorów z Opolszczyzny, by się do naszej grupy włączali - zachęca Adam Król. - Wszystkich, którzy chcą się dowiedzieć więcej o naszej działalności, zapraszam na stronę internetową: www.spartaniedzieciom.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska