Spełnione marzenie

Tadeusz Wyspiański
Reprezentacja Polski zajęła w Kopenhadze czwarte miejsce w prestiżowym turnieju National Cup.

Polacy ulegli tylko trzem najlepszym zespołom kontynentu - Duńczykom, Niemcom i Szwajcarom, pozostawiając w pokonanym polu Holandię i Wielką Brytanię. W składzie reprezentacji Polski, dla której był to debiut w tak poważnej imprezie, zagrało dwóch hokeistów Marsjan Opole - Tomasz Bardelski i Robert Grochowicz.

- Jakie to uczucie być reprezentantem kraju? - pytam Tomasza Bardelskiego. - To dla mnie ogromna nobilitacja. Dyscyplina jest nowa w Polsce, Marsjanie są drużyną, która stawia dopiero pierwsze kroki, ale nasza dobra gra w Pucharze Polski (opolanie zajęli w nim drugą lokatę - dop. red.) spowodowała, że razem z Robertem otrzymaliśmy powołanie do reprezentacji. Pojechaliśmy na zgrupowanie, przeszliśmy wiele testów.

Polacy jechali trochę w ciemno. - Rywali znali tylko zawodnicy z Warszawy - kontynuuje T. Bardelski. Idea zagrała już w wielu turniejach zagranicznych. Jechaliśmy z bojowym nastawieniem, chcieliśmy powalczyć, jak najlepiej pokazać się, bo był to przecież pierwszy turniej, w którym grała reprezentacja. Trochę obawialiśmy się gry ciałem, bo w Polsce dotąd była ona zabroniona. Pierwszy mecz zagraliśmy po trzydziestogodzinnej podróży i wysoko przegraliśmy z Danią, w kolejnych było już zdecydowanie lepiej. Poznaliśmy nawierzchnię, minęła trema i walczyliśmy nawet o trzecie miejsce w zawodach. Duńczycy, widząc naszą grę, dziwili się, że w Polsce - jak na razie - w hokeja na łyżworolkach gra około stu dwudziestu zawodników, gdy oni mają pięćdziesiąt pięć klubów.
Czy jednak nie będzie to jedynie jednorazowy epizod w karierze - pytam Tomasza. - Myślę, że nie - twierdzi. - Nasza czwórka zaprezentowała się bardzo dobrze, straciliśmy tylko trzy bramki i myślę, że jeszcze będę miał okazję pograć w kadrze. Dzięki Annie Łukanowej, która daje nam w kość ile wlezie, jesteśmy w Opolu dobrze przygotowani do sezonu, także nasz trener Ryszard Grochowicz ciągle opracowuje nowe warianty gry. Jesteśmy w końcu z drugiej drużyny w kraju i mam nadzieję, że jeszcze kilku moich kolegów dostanie powołania do reprezentacji.

- Myślę - kończy T. Bardelski - że przed nami ciekawa przyszłość. Nasza dyscyplina kojarzona jest ze sportami ekstremalnymi, jest bardzo widowiskowa, a przy tym dużo tańsza od hokeja. Niebawem rozpoczniemy grę w lidze, trenujemy mocno siedem razy w tygodniu. Przygotowanie rolkowe jest także doskonałą zaprawą przed sezonem hokejowym. Okazuje się, że nasz prezes Maciej Mostowski, który to wszystko zainicjował w Opolu, trafił w dziesiątkę. On to też na razie sponsoruje, za co mu wielkie dzięki. Sprzęt mamy własny, ale reszta jest na jego głowie i to dzięki niemu zaistnieliśmy już w reprezentacji. A ja jestem też zadowolony z debiutu, strzeliłem bramkę w ważnym meczu z Holandią i oby tak dalej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska