Dziś wiele miejsca poświęca się metodzie przekazu pomysłu prezydenta Wiśniewskiego, jakby to miało jakieś znaczenie. Uaktywnili się różni specjaliści od rozmaitych aspektów społeczno-psychologicznych powiększenia stolicy regionu, którzy dotąd z tej strony nie byli znani.
W tej dyspucie nie każdy argument jest dobry. Na przykład ten, że Opole to jedno wielkie dziadostwo w wianuszku znakomicie rozwiniętych gmin. Gminom rzeczywiście niewiele brakuje (poza Dobrzeniem), z wyjątkiem kasy, ale tylko i wyłącznie z powodu sąsiedztwa stolicy regionu. To są naczynia połączone i trzeba o tym pamiętać, że ich rozwój nastąpił z powodu bliskości Opola, a nie mimo niej. Z Opolem nie jest aż tak źle, a w gminach aż tak kolorowo,jak to niektórzy krytycy powiększenia granic miasta malują. Każdy z nas, kto tu mieszka, to przecież wie i żaden specjalista od siedmiu boleści nam oczu nie zamydli. A skoro tak, nie palmy za sobą mostów, które na pewno nam się przydadzą.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?