Trzydzieści załóg z całej Polski oraz Niemiec, USA, a nawet Kenii wzięło udział w VIII Międzynarodowych Mistrzostwach Polski w Pływaniu na Byle Czym w Augustowie.
Jedna trzecia ekip przyjechała z Kędzierzyna-Koźla. - Regulamin miał jeden żelazny punkt. Pływadło musiało przepłynąć co najmniej 400 metrów i się nie rozlecieć - mówi Marek Gąsiorowski, dziennikarz Radia Białystok, organizatora zeszłotygodniowej imprezy. - Dziwolągi mogły być napędzane siłą ludzkich mięśni i godnością osobistą załóg.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!