Spływy po Odrze. Wystarczą chęci, dwie beczki i parę desek

Daniel Polak
Bronisław Piróg
Bronisław Piróg Daniel Polak
Rozmowa z Bronisławem Pirógiem z Polskiej Cerekwi, społecznikiem, miłośnikiem Odry.

- Wiele lat poświęcił pan Odrze, organizował pan na niej spływy, zawsze podkreślał, że to nasz skarb. Politycy jakby obudzili się ostatnio i też mówią o konieczności inwestycji w rzekę i wykorzystania jej walorów turystycznych. Ale czy przypadkiem nie straciliśmy za dużo czasu?
- Na pracę nigdy nie jest za późno, tylko trzeba chcieć. Ja zawsze robiłem wszystko, żeby ludzi stanęli wreszcie do tej rzeki przodem, a nie tyłem. Temu służyły chociażby spływy pływadeł z Raciborza doKoźla. To miasto, jako skrzyżowanie dróg wodnych, kolejowych i drogowych ma wielką przyszłość, tylko że zbyt mało się w tym kierunku robi.Zwróćmy uwagę na port, w którym od lat nic się nie dzieje.

- Politycy kreślą wielkie plany dotyczące połączenia Odry z Dunajem.
- Ten pomysł, jak się nie mylę, ma już chyba ze 140 lat. Trzeba o nim mówić, bo jest możliwość pozyskania wielkich unijnych pieniędzy na ten cel. Wszystkim na tym zależy, m.in. Słowakom i Czechom, tylko nam ostatnio nie bardzo zależało.

- Pomijając wielkie inwestycje, sporo zaniedbań jest także na naszym lokalnym podwórku. Odra w okolicach Koźla trochę się ożywiła, ale wciąż widok statku wycieczkowego, czy jachtu to rzadkość.
- Żeby odkryć zalety Odry, trzeba nią najpierw przepłynąć. Wtedy można się przekonać, jak jest ona piękna. Powiem nawet, że jest ładniejsza niż Mazury.

- A my wciąż wolimy pływać tam, a nie u nas.
- Choć mamy pod nosem coś równie pięknego. Pokutuje to, że kiedyś traktowaliśmy Odrę jako rzekę brudną i brzydką. Tymczasem teraz jest ona bardzo czysta, bogata w faunę i florę, pływają tu bobry, węże, raki, piżmaki. Wokół tego trzeba budować przystanie, ścieżki kajakowe.

- A propos ścieżek rowerowych. Prezydent Kędzierzyna-Koźla Tomasz Wantuła powiedział niedawno, że na wale w Kłodnicy miasto nie zbuduje ścieżki rowerowej, choć zarezerwowało na ten cel kilkaset tysięcy złotych.Powód? Sam wał jest w kiepskim stanie, a instytucja nim zarządzająca nie ma pieniędzy, żeby go naprawić.
- Na szczęście w gminie Cisek buduje się ścieżki wzdłuż rzeki, podobnie jest w Raciborzu. Ja się cieszę, że prezydent Kędzierzyna-Koźla wziął udział w "pływa-dłach", bo dzięki temu na pewno będzie przychylniej patrzył na rzekę. A do zbudowania małej przystani czasami wystarczą dwie beczki i deski. I trochę chęci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska