Społecznicy namierzyli pod Olesnem mężczyznę, który wciągał dzieci w seksrozmowy

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
30-letni Andrzej O. nie wiedział, że od lutego pisał z wabikiem, czyli z dorosłą osobą, podającą się w sieci za dzieci. W tych wiadomościach ze szczegółami opisywał, jakie czynności seksualne by wobec nich wykonywał. 13-letniej, jak sądził, dziewczynce wysyłał zdjęcie przyrodzenie i pisał, że będzie uprawiał z nią seks.
30-letni Andrzej O. nie wiedział, że od lutego pisał z wabikiem, czyli z dorosłą osobą, podającą się w sieci za dzieci. W tych wiadomościach ze szczegółami opisywał, jakie czynności seksualne by wobec nich wykonywał. 13-letniej, jak sądził, dziewczynce wysyłał zdjęcie przyrodzenie i pisał, że będzie uprawiał z nią seks. Strażnicy Dziecięcych Marzeń/Screenshot
Strażnicy Dziecięcych Marzeń to organizacja charytatywna walcząca z pedofilami w sieci. W maju ujęli 30-latka gminy Rudniki, który składał nieprzyzwoite propozycje – jak sądził – małym dziewczynkom. Po drugiej stronie sieci byli społeczni tropiciele pedofilów.

Strażnicy Dziecięcych Marzeń transmitowali swoją akcję na żywo. Można było ją obejrzeć na facebookowym fanpage grupy. 30-latek, przypierany pytaniami do muru, przyznał, że „pisał zboczone sms-y” dziewczynkom. Potwierdził też, że groził im, że popełni samobójstwo, jeśli dzieci nie prześlą mu swojego zdjęcia lub nie odbiorą połączenia wideo. Dla uwiarygodnienia wysyłał nawet swoje zdjęcie z nożem.

Podczas transmisji nieoczekiwanie na telefon przepytywanego mężczyzny jedno z dzieci wykonało połączenie wideo. 30-latek przyznał, że jest to 14-letnia, niespokrewniona z nim dziewczynka.

Andrzej O. nie wiedział, że od lutego pisał z wabikiem, czyli z dorosłą osobą, podającą się w sieci za dzieci. W tych wiadomościach ze szczegółami opisywał, jakie czynności seksualne by wobec nich wykonywał.

13-letniej, jak sądził, dziewczynce wysyłał zdjęcie przyrodzenie i pisał, że będzie uprawiał z nią seks. „Wszystko to alkohol robił, za dużo alkoholu” – tłumaczył się podczas nagrania.

Mężczyzna twierdził, że pisał wyłącznie do dziewczynek. Przekonywał, że trwało to nie dłużej niż pół roku, a w tym czasie nawiązał kontakt z 10 osobami poniżej 15 roku życia, choć grupa ścigająca pedofilów uważa, że było ich więcej. Materiał, w którym relacjonowano na żywo ujęcie Opolanina, miał 137 tys. wyświetleń oraz pond 4 tys. komentarzy.

Za sprawą społecznych tropicieli pedofilów mieszkaniec gminy Rudniki (pow. oleski) trafił w ręce policji.

– Andrzej O. usłyszał zarzut usiłowania nieudolnego nawiązania kontaktu z osobami małoletnimi przez komunikatory internetowe, celem doprowadzenia do obcowania płciowego i wykonania innych czynności seksualnych – wyjaśnia prokurator Stanisław Bar z Prokuratury Okręgowej w Opolu. – Mężczyzna nie miał świadomości, ze korespondował z osobą dorosłą, która podawała się za małoletnią. Zarzut obejmuje dwa zachowania, skierowane wobec dwóch, różnych fikcyjnych osób.

Andrzej O. wcześniej był karany za podobny czyn. Sąd skazał go kilka lat temu na pół roku więzienia, a mężczyzna spędził ten czas za kratkami.

- Kodeksowo za popełnione czyny grozi do 3 lat więzienia. Podejrzany tym razem będzie odpowiadał w warunkach recydywy, a to oznacza, że kara może być wymierzona w górnej granicy, zwiększonej o połowę. W praktyce oznacza to 4,5 roku więzienia – wyjaśnia prokurator Bar.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska