Spór o osiedlowe ulice w Strzelcach Opolskich

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Henryk Knapiak, prezes spółdzielni mieszkaniowej, mówi, że stara się godzić sprzeczne interesy mieszkańców. - Bywa, że urządzamy mini referenda - tłumaczy.
Henryk Knapiak, prezes spółdzielni mieszkaniowej, mówi, że stara się godzić sprzeczne interesy mieszkańców. - Bywa, że urządzamy mini referenda - tłumaczy. Radosław Dimitrow
Część mieszkańców żąda zamykania dróg dla ruchu samochodowego. Inni natomiast uważają, że to zły pomysł.

Mowa o ulicach, które biegną w mieście wzdłuż bloków. Kilka dni temu na drodze dojazdowej do bloku nr 6 przy ul. Świerczewskiego, spółdzielnia ustawiła na wniosek mieszkańców znak zakazu ruchu. Choć widnieje pod nim tabliczka, że ograniczenie nie dotyczy miejscowych, to części lokatorom się to nie spodobało.

- Spółdzielnia zamyka ulicę za ulicą, a gdy przyjeżdżają do mnie goście, to nawet nie mają gdzie zaparkować - mówi jedna z mieszkanek, która woli zachować anonimowość, żeby nie narazić się sąsiadom wnioskującym o ustawienie znaku. - Innym absurdem jest to, że ludzie mają coraz większy problem, żeby poruszać się autem pomiędzy blokami, bo gdzie nie spojrzeć tam stoją zakazy.

Pan Jan, także mieszkaniec Świerczewskiego uważa z kolei, że ulice biegnące wzdłuż klatek schodowych powinny być pozamykane dla obcych.

- Niektórzy pędzili tutaj jak szaleni - tłumaczy. - Poza tym zabierali nam miejsca parkingowe. A teraz jest spokój.

Henryk Knapiak, prezes spółdzielni mieszkaniowej przyznaje, że czasami wpływają do niego sprzeczne wnioski - jedni żądają ustawienia znaków zakazu, a drudzy wręcz przeciwnie.

- W takich przypadkach urządzamy mini referendum - tłumaczy. - Sprzątaczka chodzi od drzwi do drzwi i zbiera na kartkach głosy mieszkańców w sprawie spornej kwestii. Ostatecznie postępujemy tak, jak zdecyduje większość.

Na Osiedlu Piastów Śląskich, jak grzyby po deszczu wyrastają natomiast drewniane pale, które blokują przejazd. Sprawiły one, że przelotowe uliczki zamieniły się w ślepe zaułki. Droga przy bloku nr 6 stała się natomiast jednokierunkową. W tym ostatnim przypadku spółdzielnia nie pytała mieszkańców o zdanie, bo droga była już kiedyś jednokierunkową.

- Tendencja jest taka, żeby jednak zamykać osiedlowe drogi - przyznaje Knapiak. - Najczęstszym powodem, który podają mieszkańcy jest bezpieczeństwo. My się tylko dostosowujemy do woli lokatorów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska