Spór o przyszły pomnik powstańców śląskich w Opolu. Mniejszość wymienia oświadczenia z prezydentem Opola

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Spór o pomnik poświęcony powstańcom śląskim w Opolu. Mniejszość Niemiecka przyjęła tę inicjatywę radnych i prezydenta z zaskoczeniem. Arkadiusz Wiśniewski odpowiedział w środę wieczorem.

Przypomnijmy, opolscy radni zgodzili się na ustawienie na cmentarzu w Opolu-Półwsi pomnika poświęconego uczestnikom powstań śląskich.

W uzasadnieniu uchwały czytamy, że celem tej inicjatywy jest oddanie czci 67 osobom pochodzącym z powiatu opolskiego, które w powstaniach śląskich oddały życie i powinny być dla przyszłych pokoleń wzorem patriotyzmu i umiłowania polskości.

Pomnik ma kształt trójkątnego monumentu. Znajdą się na nim tablica z listą nazwisk 67 poległych oraz dwie fotografie uczestników powstań. Autorem projektu pomnika jest Zbigniew Pelon.

Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Niemców na Śląsku Opolskim krytycznie odnosi się do tej inicjatywy w oświadczeniu opublikowanym we wtorek.

Jego autorzy przywołali słowa ówczesnego prezydenta RP Bronisława Komorowskiego, który przed 10 laty na Górze św. Anny w czasie 90. rocznicy wybuchu III powstania śląskiego przyznał, że naprzeciw powstańców śląskich stanęli nie tylko niemieccy żołnierze, ale także inni Ślązacy, „ci, którzy czuli się Niemcami i chcieli, by Śląsk pozostał nadal częścią państwa niemieckiego”.

"Z zaskoczeniem - czytamy w stanowisku - przyjęliśmy inicjatywę Rady Miasta Opola i Prezydenta Opola, mającą na celu upamiętnienie „bohaterów Powstań Śląskich”, tj. ofiar tylko jednej strony konfliktu i to na dodatek nie z terenu miasta Opola tylko z terenu powiatu opolskiego, które administracyjnie miastu nie podlega. Wydawałoby się, że 100 lat od tamtych tragicznych wydarzeń, jest wystarczającym okresem, aby móc uhonorować wszystkich, którym przyszło wówczas oddać życie i to niezależnie od narodowości. Region i samo miasto zamieszkują bowiem dzisiaj potomkowie obu stron tamtego historycznego konfliktu".

Zarząd TSKN zaproponował, by miejscem upamiętnienia wszystkich ofiar wydarzeń sprzed stu lat był cmentarz przy ul. Wrocławskiej, gdzie zostało pochowanych 31 żołnierzy, którzy w okresie plebiscytowym stacjonowali w Opolu. Jego członkowie opowiedzieli się także za ustawieniem w okolicach placu Wolności, gdzie była siedziba Rejencji Opolskiej i rezydowała Międzysojusznicza Komisja Rządząca i Plebiscytowa pomnika 100-lecia Plebiscytu na Górnym Śląsku.

W środę na stanowisko Mniejszości Niemieckiej odpowiedział prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski.

- Szanowni przedstawiciele Mniejszości Niemieckiej, zupełnie błędnie odczytujecie intencję uhonorowania setnej rocznicy Powstań Śląskich. Monument ma na celu upamiętnienie bohaterów Powstań Śląskich, którzy walczyli o polskość tych ziem, a nie tych, którzy do nich strzelali. Nigdy by mi do głowy nie przyszło honorowanie tych drugich. Przypomnę, że przedwojenne Niemcy stosowały szereg represji nie tylko wobec Powstańców, ale i ich rodzin. Na dodatek, na początku wywołanej przez Niemcy II wojny światowej, Powstańców Śląskich - podobnie jak innych członków Mniejszości Polskiej - wywieziono do obozu koncentracyjnego. Dzisiejsza propozycja MN może być zatem odbierana jako kolejny element zacierania prawdy o tamtych wydarzeniach. Bo jak inaczej miałoby to być odebrane?

- Drodzy Państwo reprezentujący Mniejszość Niemiecką, macie rację, że dziś w województwie opolskim mieszkają również potomkowie tych, którzy walczyli o to, by tu były Niemcy - kontynuuje Arkadiusz Wiśniewski. - Nie jest to jednak wystarczający powód do tego, żeby niemieckim żołnierzom stawiać pomniki. Proszę sobie wyobrazić, że myśląc w ten sposób mogłoby przyjść komuś do głowy postawienie tu pomników żołnierzom Wehrmachtu, bo w tym regionie mieszkają ich potomkowie! Mam nadzieję, że nie chcecie Państwo zrównywać ofiar i sprawców, co jest absolutnym błędem historycznym i krzywdą wyrządzoną prawdzie. Nie godzę się na to!

Prezydent Opola przypomniał, że "Mniejszość Niemiecka kilka lat temu zablokowała umieszczenie symbolu Rodła w insygniach władz województwa", wytknął MN także zablokowanie przyznania prof. Franciszkowi Markowi tytułu Honorowego Obywatela Województwa Opolskiego.

- Szanowni Państwo, w wolnych wyborach Opolanie zdecydowali, że Mniejszość Niemiecka ma swoją reprezentację we władzach naszego województwa - napisał prezydent Wiśniewski. - Korzystajcie proszę z tej pozycji. Nikt przecież nie broni i nie ogranicza Wam możliwości uhonorowania historii Plebiscytu czy Powstań Śląskich. Zacznijcie działać pozytywnie - tworząc, a nie negatywnie - zabraniając. Trzymajmy się jednak faktów - podkreślił.

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska