Spór o remont jazu na Białej Głuchołaskiej

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Jaz - betonowy, wysoki próg piętrzący wodę - powstał na Białej Głuchołaskiej w Głuchołazach ok. 1920 roku.
Jaz - betonowy, wysoki próg piętrzący wodę - powstał na Białej Głuchołaskiej w Głuchołazach ok. 1920 roku. Krzysztof Strauchmann
Zarządca rzeki chce remontować jaz na Białej Głuchołaskiej w Głuchołazach. Właściciel elektrowni wodnej protestuje, że nowy obiekt utrudni mu działalność.

- Ten jaz pilnie wymaga remontu - uważa Jacek Tarnowski, naczelnik wydziału ochrony środowiska w nyskim starostwie. Naprawę obiektu nakazał też nadzór budowlany.

Tymczasem starostwo w Nysie od roku zajmuje się wydawaniem pozwolenia na przebudowę “wodospadu". Dotychczas zapadły w sprawie dwie decyzje. Obie skutecznie zaskarżył właściciel sąsiedniej małej elektrowni wodnej.

Przed tygodniem wniosek Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej we Wrocławiu o zgodę na gruntowną modernizację wodnego obiektu po raz trzeci wrócił do nyskiego starostwa. Powiat ma m. in. ustalić jakie odszkodowanie należy się właścicielowi elektrowni za czas, gdy będzie wyłączona z powodu remontu rzeki.

Jaz - betonowy, wysoki próg piętrzący wodę - powstał na rwącej Białej Głuchołaskiej ok. 1920 roku. Piętrzył wodę dla elektrowni, którą rozebrano w latach 60. ubiegłego wieku. W 2002 roku prawie na samym jazie powstała nowa, mała prywatna elektrownia.

W czasie wielkiej powodzi w 1997 roku fala powodziowa ominęła jaz i zalała sąsiedni budynek dzisiejszego ośrodka wypoczynkowego “Skowronek". Przy okazji zniszczyła większość dawnych umocnień i budowli przeciwpowodziowych.

W ubiegłym roku RZGW za 1,5 miliona złotych wyremontował koryto rzeczne w tym rejonie Głuchołaz. Do zrobienia pozostał tylko jaz, ale z powodu administracyjnych sporów nie wiadomo nawet, kiedy prace się rozpoczną.

- Ze względu na ochronę przeciwpowodziową chcemy obniżyć jaz o ok. 60 centymetrów - mówi Tomasz Kamiński z RZGW. - Przy okazji wybudujemy przepławkę dla ryb. Aby nie zmieniać zasadniczo ilości wody dla elektrowni, zaplanowaliśmy jednocześnie, że nieco wyżej wybudujemy poprzeczny próg w korycie rzeki.

Właściciel elektrowni Marek Kraśniewski nie chciał komentować sprawy w prasie. W odwołaniach pisze, że taki sposób przebudowy to koniec jego elektrowni, która zostanie zablokowana przez rumosz skalny, niesiony z nurtem rzeki.

Z tym stanowiskiem nie zgadza się RZGW. Zdaniem Tomasza Kamińskiego warunki pracy elektrowni nie zmienią się w istotny sposób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska