Spór Polski i Niemiec o nauczanie języka mniejszości da się rozwiązać. Potrzebna jest jednak dobra wola obu stron

Mateusz Majnusz
Mateusz Majnusz
Język polski w Niemczech i język niemiecki w Polsce nie są traktowane tożsamo, ponieważ mniejszość niemiecka w Polsce jest autochtoniczną ludnością mieszającą na tych terenach od stuleci - mówi
Język polski w Niemczech i język niemiecki w Polsce nie są traktowane tożsamo, ponieważ mniejszość niemiecka w Polsce jest autochtoniczną ludnością mieszającą na tych terenach od stuleci - mówi Bernd Fabritius
Do Opola przyjechał prof. Bernd Fabritius, pełnomocnik rządu federalnego Niemiec ds. przesiedleńców i mniejszości narodowych. Powodem wizyty była decyzja o zmniejszeniu przez Polskę pieniędzy na naukę języka niemieckiego dla mniejszości w polskich szkołach.

Mateusz Majnusz: Rząd zmniejszył finansowanie języka niemieckiego dla mniejszości o 40 mln zł. Czy w odpowiedzi na to, strona niemiecka planuje cięcia pieniędzy na nauczanie języka polskiego?

Jestem o to często pytany, dlatego chciałem oświadczyć, że tego nie zrobimy, bo byłby to fundamentalny błąd, którego skutki uderzyłyby w młode pokolenie. Jest dla nas oczywiste, że Polki i Polacy w Niemczech będą się nadal uczyć swojego języka, nie doznając przy tym żadnej szkody ani ograniczenia.

Czy rząd federalny zamierza wpłynąć na decyzję polskiego parlamentu, aby mniejszość niemiecka nie czuła się dyskryminowana?

Uważam to za swój obowiązek. Decyzja władz polskich o zmniejszeniu finansowania nauczania języka niemieckiego dla mniejszości została oparta na fałszywych przesłankach i decyzje polskiego ministerstwa na nich oparte należy skorygować. Wierzę, że dzięki dobremu partnerstwu uda nam się wypracować konsensus.

Co o tej sprawie sądzi nowy kanclerz Niemiec Olaf Scholz?

Muszę przyznać, że o tej kwestii nie rozmawiałem z kanclerzem, ponieważ mam nadzieję, że uda mi się ją rozwiązać na poziomie odpowiedzialnych za tą kwestię polityków. Zakładam cały czas, że decyzja podjęta przez polski parlament opiera się na fałszywych założeniach i jest możliwe rozwiązanie jej na poziomie partnerskim. Polska i Niemcy są parterami, którzy umieją rozmawiać z sobą, dlatego nie uważam, że należałoby ten problem przenosić na najwyższy szczebel premiera i kanclerza naszych krajów. Mam nadzieję, że nie będzie to konieczne.

Polskie dzieci uczące się języka polskiego w Niemczech mogą to robić uczęszczając na pozalekcyjne zajęcia dodatkowe. To zupełnie inne podejście niż w przypadku języka mniejszości w Polsce.

Również w Niemczech nauczanie języka polskiego odbywa się w państwowym systemie szkolnym; przeznaczane jest na to ponad 200 mln euro. Poza tym jednak Pana stwierdzenie jest prawdziwe: język polski w Niemczech i język niemiecki w Polsce nie są traktowane jednakowo, ponieważ mniejszość niemiecka w Polsce jest rdzenną ludnością, która od wieków mieszka na tych terenach. Z tego powodu język niemiecki w Polsce podlega regulacjom Rady Europy. Polacy są mniejszością etniczną, bardzo szanowaną i bardzo pożądaną w Niemczech, nie są jednak grupą rdzenną, a zatem nie podlegają decyzjom Rady Europy.

Nauka j. polskiego jako ojczystego w Niemczech odbywa się na zasadzie nauki dla dzieci emigrantów (tak samo jak języka arabskiego czy tureckiego), na mocy unijnej dyrektywy, a nie traktatu o dobrym sąsiedztwie z 1991 roku. Czy to Pana zdaniem jest sprawiedliwe?

Szczególnie ważne jest dla mnie stwierdzenie, że język ojczysty zawsze jest językiem ojczystym i niezależnie czy jest to język Polaka, Turka, Portugalczyka czy Włocha – zawsze będzie to język ojczysty. Naszym założeniem jest, by umożliwić wszystkim grupom etnicznym mieszkającym na terenie Niemiec, nauczanie ich języka ojczystego na najwyższym możliwym poziomie. Niemieckie landy rocznie wydają około 200 mln euro na naukę języka polskiego dla 15 tys. uczniów szkół ponadpodstawowych, którzy zgłosili takie zapotrzebowanie. A przecież jest on nauczany także w przedszkolach i w szkołach podstawowych. Zajęcia odbywają się wszędzie, gdzie tylko jest na nie zapotrzebowanie. Warte zauważania na sam koniec jest również to, że niemiecki Bundestag podjął decyzję o pozaszkolnym wspieraniu języka niemieckiego na terenie Polski i ta nauka jest finansowana z podatków obywateli Niemiec. Z informacji, które posiadam, wynika, że polskie państwo niestety nie finansuje w ten sposób dodatkowych zajęć pozaszkolnych dla Polonii w Niemczech.

Nowelizacja zmniejszyła wymiar godzin nauki języka niemieckiego dla uczniów należących do mniejszości z 3 do 1 godziny tygodniowo. Ile godzin zajęć języka polskiego mają zapewnione dzieci mieszkające w Niemczech?

Na to pytanie nie jestem w stanie wprost odpowiedzieć, ponieważ cała dziedzina oświaty należy do kompetencji landów. I w każdym landzie sytuacja jest inna. Należy jednak podkreślić, że landy spełniają oczekiwania uczniów i ich rodziców, którzy składają zapotrzebowanie na organizację zajęć z języka polskiego i jeśli takowe jest, wówczas zajęcia są organizowane. Zapytaliśmy jednak landy, aby mieć całkowitą pewność, czy jest zapotrzebowanie, aby zajęć z języka polskiego było więcej i w odpowiedzi usłyszeliśmy, że takiej potrzeby nie ma.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska