Tylko kilka minut trwał sparing drużyny Ruchu Chorzów grającej w Młodej Ekstraklasie i naszej Odry Opole.
- Rywale od początku grali niezwykle brutalnie - mówi bramkarz Odry Marcin Feć.
Na skutki tego nie trzeba było czekać. W 10. min jeden z chorzowian brutalnie sfaulował Wodnioka.
- Widok był makabryczny - opisuje Feć. - Rafałowi noga trzymała się w zasadzie tylko na getrze.
Mecz został przerwany. Piłkarze Odry zeszli z boiska i wrócili do Opola. - Nie było sensu grać, bo pewnie pozabijalibyśmy się na tym boisku - zakończył Feć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?