- Spadł nam ogromny kamień z serca - przyznał prezes opolskiego klubu Andrzej Dusiński, który wraz z dyrektorem Leszkiem Wróblewskim pojechał do Warszawy na posiedzenie komisji odwoławczej. - Ta licencja to zasługa bardzo wielu osób, które nam pomogły. Gdybym ich chciał wymienić, to musiałbym z dziesięć minut mówić. Szczególne podziękowania należą się jednak panu Mieczysławowi Marszałkowi.
- W tak wielkim stresie jak przez ostatnie półtora miesiąca jeszcze w życiu nie pracowałem - powiedział dyrektor Wróblewski. - Sytuacja była trudna, ale udało się zdobyć tę licencję. To nie tylko moja czy prezesa zasługa. Jak on wspominał spotkaliśmy na swej drodze wiele życzliwych osób, a tych którzy byli sceptycznie nastawieni w jakiś sposób chyba udało się nam przekonać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?